Witajcie! Przy naszym balkonie zakłada sobie gniazdko para szpaczków. Pewnie doczekamy sie niedługo małych:) Wyskubują nam ze szczelin steropian (mieszkamy w bloku) i noszą w dziobach, żeby wymościc swoje gniazdka.  Co rano  budzi nas przepiekny koncert ptaków z całego chyba świata. Śmieszne są, nie boją się naszej kotki, która za szybą szaleje a one przekrzywiają łebek i przekomarzają się z nią , jeszcze bardziej wnerwiając Niedźwiadkę. Nie wiem jak to będzie z wychodzeniem naszej koteczki  na balkon. No i mamy ptasi i koci problem. Obie strony są ...sprytne. Chyba niestety trzeba będzie kotkę wypuszczac na balkon na smyczce. A może ktoś ma inny, lepszy pomysł? Ogradzanie balkonu odpada. Mój znajomy ogrodził specjalną siatką drzewa czereśniowe. Następnego dnia znalazł zamotane w niej,nieżywe już szpaki. Może jest inny, nieokrutny sposób? Mogłabym zasugerowac znajomemu;  Parę lat temu mieliśmy na balkonie trzy gniazda jaskółcze, przez parę sezonów. Tuż nad nosem dwóch  kotek....Tak, doszło niestety do dramatu....ale to  inna historia. Pozdrawiam serdecznie wszystkich klubowiczów. Refleksja: Jak smutne byłoby życie bez tych latających stworzeń, bez ich śpiewu, nieustannej krzątaniny i piękna.