Ostatnio razem z tatą i jego kolegą byłem nad Zalewem Bajkał. Obserwowałem tam dużo różnych ciekawych gatunków ale nie zapomnę tej wyprawy z innego powodu. Dlaczego? Posłuchajcie. Na początku jednak chcę przedstawić ptaki które widziałem Są to:

-czernica

-gągoł

-nurogęś

-krzyżówka

-świstun

-zimorodek

-czapla siwa

-perkoz dwuczuby

-raniuszek

-dzwoniec

-bogatka

-sójka

-kowalik

-paszkot

-Gawron

…i to są jedne z ciekawszych gatunków. Teraz opowiem o mojej przygodzie. Kiedy przeszliśmy na jeden z półwyspów po drugiej stronie zalewu mój tata nagle dostrzegł na drzewie dwie sójki. Wisiały na żyłce którą pewnie jakiś niesforny wędkarz rzucił na drzewo biorąc zamach wędką. Pierwsza sójka niestety nie żyła.:( Natomiast druga ledwo się na tej żyłce szarpała. Nie mogliśmy pozwolić by tak została. Prędko przeszliśmy na drugą stronę zbiornika. Na podstawie moich przeżyć mogą opisać jak zdejmować ptaka z drzewa:

a)Pożycz od wędkarza który w pobliżu łowi ryby siekierę.

b)Utnij sznurek od pobliskiego ogrodzenia i przewieś go przez gałąź.

c)Utnij siekierą gałąź drzewa poniżej miejsca gdzie przewiesiłeś sznurek.

d)Pozwól gałęzi spaść na sąsiednie gałęzie.

e)Przyciągnij gałąź do siebie i zdejmij z niej ptaka.

f)I nie zapomnij podziękować wędkarzowi za pożyczenie siekiery!

Tak to wygląda. Sójkę zawieźliśmy do Eko Straży. Biedactwo skusiło się na sztuczną przynętę która była zawieszona na haczyku. W azylu prędko przecięli nożyczkami żyłkę i dali do pudełka by poczekał na dalsze badania.;)

Antek