W zeszłym tygodniu pojawiły się w mojej okolicy gawrony. Już zaczynałam za nimi tęsknić. Niby mała rzecz, bo pospolite, ale jak cieszy. A wczoraj zalatywały istne hordy kruków. Latały dwójkami lub pojedyńczo kracząc donośnie. Moze w zimę uda mi się uchwycić kruki na śniegu( motyw oklepany, ale nadal urzeka)?