... czyli historia bogatki, która mimo trwałego kalectwa zaciekle walczyła o przetrwanie...
...Świetnie sobie radziła w otoczeniu. Nie pozwalała zbliżyć się do swego " łupu ", jakim były wysypane ziarna. Rozdrażniona agresywnie otwierała dziób skrzecząc. Na pierwszy rzut oka, nie różniła się z wyglądu niczym od innych, ale poruszała się jakby była kulawa. Dopiero po chwili dostrzegłam brak lewej nogi.
Przy lądowaniu łapała się prawą nogą podłoża i podciągała się. Widocznie była już przystosowana do takiego trybu życia i co ciekawe mimo okaleczenia, a także faktu, że była samicą sprawiała wrażenie przynajmniej częściowo dominującej...
Inga C.
„...Bo w końcu nawet niepełnosprawna i bezsilna kobieta, zdominuje nie jednego.”
Ona nie była bezsilna :)
„Ale wiesz... Musiało być jej ciężko. Miała, chyba, mniej sił, niż inne..?”