Wczoraj spotkało mnie tyle przygód. Opowiem wam wszystkie, a oto pierwsza:
Koło mojego domu, na dzikiej gruszy jest opuszczone gniazdo (nie wiem jakiego ptaka
). Moja mama zaobserwowała jemiołuszki, które próbowały zająć gniazdo. Niestety w mojej okolicy jest strasznie dużo srok i szybko przegoniły jemiołuszki. A teraz druga historia. Koło mojego domu jest gołębnik, mieszka w nim bardzo dużo gołę
bi. Wczoraj po południu nad moim domem latał jastrząb. Wszystkie gołębie schowały się do gołębnika, opró
cz jednego, śpiącego gołębia, który spał na pobliskim drzewie. Gołąb obudził się i zobaczył jastrzębia. Zerwał się z drzewa i czym prędzej leciał do wejścia do gołębnika. Niestety gołąbek nie trafił do otworu i zderzył się z murem. Potem wstał i wleciał do gołębnika. Całę szczęście nic mu się nie stało. Jastrząb odleciał ''z pustymi rękami''. A teraz opowiem wam o moich srokach: mój tata zbudował dwie budki. Jedną mniejszą dla małych ptaszków, a drugą większą dla sowy pójdź
ki. Sowy na razie
nie widać, natomiast małych ptaszków jest dużo, ale każdy co do jednego został wygoniony przez sroki. Raz na stoliku, który jest na podwórku. Robiłam obserw
ację bociana białego. Poszłam się napić i zostawiłam mój ulubiony, błyszczący długopis na stole. Wtem zjawiła się sroka, wziała w dzió
b mój długopis i odleciała. Inny przypadek - jak zmieni
ałam moim papugom
piasek, wyrz
uciłam błyszczący dzwoneczek. Odeszłam i nie zauważyłam, że mi wypadł z klatki. Zaczę
ła
m szukać dzwoneczka. Po 15 minutach przypomniałam sobie, że mógł mi wypaść podczas sprzątania klatki. Poszłam poszukać zabawki. Gdy doszłam na miejsce, zobaczyłam srokę z moim dzwoneczkiem. Tylko sierpówki się ich nie boją. Nawet kiedyś przegoniły jastrzębia siedzącego na drzewie, które znajdowało się na ich terytorium. Tyle przygód wiąż
e się z tymi ptakami.
Pozdrawiam Zuzia