Moja opowieść zaczyna się dwa lata temu, gdy na drzewie przed moim oknem gołębie zbudowały sobie gniazdko. Zauważyłam jednak, że mają one inne ubarwienie, niż gołębie, które zazwyczaj widuję. Z książki ,,Ilustrowana encyklopedia zwierząt Polski” dowiedziałam się, że są to grzywacze, a nie gołąbie miejskie. Obserwowałam parkę grzywaczy, jak wysiadywały jajka, karmiły pisklaki i uczyły swoje młode sztuki latania.
Na spacerach zaczęłam zwracać uwagę na ptaki siedzące na drzewach lub schowane w krzakach. Swoim nowym hobby zaraziłam mamę i z nią jeżdżę teraz na obserwacje ptaków.