Cześć! Po przeczytaniu tytułu chyba nie wiadomo, o co chodzi. Przynajmniej tak mi się wydaje. Otóż zawsze latem mam masowy napływ wróbli. A co się z tym wiąże? Dużo młodych wróbelków. Niektóre z nich czeka nawet zguba, bo czasami jest ich tak dużo, że wypadają z gniazd! Dodam też, że wróble gniazdują u mnie w podbitce. Nie raz znajdowałem wróble opierzone w pełni lub prawie, które nie umieją latać, albo dopiero się uczą latać.
Wracając do znajdowania wróbli, gdy je biorę do ręki, cały czas je trzymam, aby mój pies go nie zabił. Czasami też próbuję je nakarmić, ale nie chce jeść. Pewnie jeszcze jest przyzwyczajony do pokarmu dostającego od rodziców. Dorosłe wróble często na mnie skrzeczą. Gdy już zachodzi słońce i muszę iść do domu, idę do krzaków i umieszczam go wysoko, aby drapieżniki (najprawdopodobniej mój pies) nie go nie zraniły ani zabiły. Boję się wtedy o niego.
Prosiłbym tych, którzy mieli spotkanie z jakimkolwiek pisklęciem, aby dali mi jakieś porady na ten temat: Co mam z nim zrobić? Myślałem o weterynarzu albo o jakimś ornitologu lub ośrodkach opiekującymi się ptakami. Więc bardzo proszę abyście napisali w komentarzach, co robić i co by było najlepsze dla ptaka.
Pozdrawiam
Radijan21
Nielotne młode ptaki wychodzą (niekoniecznie wypadają) z gniazda nie dlatego, że jest ich za dużo. Ptasi świat jest tak urządzony, że te nie w pełni jeszcze opierzone, nielotne młodziaki, czyli podloty, opuszczają gniazdo i poza nim uczą się samodzielności pod okiem rodziców. Są z nimi w kontakcie głosowym, rodzice je nawołują i jeszcze dokarmiają takim rodzajem pokarmu, jaki jest dla nich właściwy. Prawdopodobnie byłeś świadkiem takiej sytuacji. I nic dziwnego, że młody ptak nie chce jeść, kiedy bierzesz go na ręce i próbujesz karmić. W takiej sytuacji najlepiej przesunąć podlota bardziej pod krzaki, usunąć z terenu otwartego, ale tak, żeby miał ciągle kontakt z rodzicami. Absolutnie nie należy go wtedy zabierać do domu, żeby mu "pomóc" i go wychować.
Co innego, jeśli pisklę jest ranne, ewidentnie chore. Wtedy należy go ostrożnie zapakować w pudełko, odnieść do weterynarza lub jakiegoś azylu dla ptaków, bo potrzebuje fachowej opieki. Ewentualnie samemu napoić i podkarmić, ale pokarmem odpowiednim dla młodych ptaków.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na naszym portalu w dziale: Pomóż ptakom/Ptasie pogotowie: http://www.otopjunior.org.pl/pl/dokumenty/ptasie_pogotowie