Witam,
ostatnio staram się podczas popołudniowych spacerów z psem zaglądać do parku Morskie Oko na warszawskim Mokotowie. O tej porze roku najciekawsze są w nim dwa stawki przyciągające ptaki wodne oraz karmnik podajnikowy przy ul. Promenada, przy którym niemal zawsze kręci się sporo ptasiego drobiazgu. Dzisiaj z nasion słonecznika korzystało 10 bogatek i modraszka. Miłą niespodzianką było spotkanie samca zięby myszkującego pod krzewami otaczającymi karmnik, gdzie towarzyszyły mu dwa mazurki . Po drzewie rosnącym tuż przy parkowej alejce wytrwale wspinał się pełzacz leśny , który zawsze przypomina mi kawałek kory ożywionej przez jakiegoś ornitologa-czarodzieja.
Tym razem nie zajrzałem nad większy ze stawów, gdzie ostatnio przez kilka dni przebywał pięknie wybarwiony samiec mandarynki , a wczoraj obserwowałem aż 12 łysek (norma dla tego miejsca to 8). Na obu jeziorkach oczywiście pełno krzyżówek , przy czym samce liczebnie górują nad samiczkami.
Piękny spacer i piękny opis. Z przyjemnością czytam teksty typu:"Po drzewie rosnącym tuż przy parkowej alejce wytrwale wspinał się pełzacz leśny , który zawsze przypomina mi kawałek kory ożywionej przez jakiegoś ornitologa-czarodzieja."
No tak, ale ja chowałam się na Puchalskim i Sokołowskim, czy Rysiu:)