Na stronie Warszawskiej Grupy OTOP umieściłem artykuł podesłany przez znajomą, która opisuje w nim ciekawą przygodę z uszatką w roli głównej. Zainteresowanych odsyłam do strony www.wgotop.pl - należy kliknąć artykuł "Desowizacja PKiN-u".
A czy wy macie jakieś swoje ciekawe przygody związane z pojawieniem się ptaków (niekoniecznie sów) w nietypowych miejscach?
No tak, biedaczka zbłądziła, a może chciała sie przenieść w minioną epokę:)
Uszatka siedziała trzy lata temu na moim modrzewiu, przez trzy dni. Wieczorem odlatywała na łowy, a ja z niecierpliwością sprawdzałam rano, czy wróciła. Po trzech dniach przegoniły ją sójki i sroki, a mnie zostały wypluwki pod drzewem.
„... zostały wypluwki pod drzewem.”