Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
11 listopada z moim wujkiem i rodzicami jechaliśmy do Żukowa. Po drodze zobaczyliśmy srokosza. Siedział wysoko na drutach,ale fajnie było widać jego czarno-białe upierzenie. Nagle zobaczyliśmy stadko kuropatw. ...