No cóż, Chorwacja okazała się bardzo "mało ptasia" :c . Poza wróblami, mewami i gołębiami nic więcej, ale przyjechaliśmy tam głównie oglądać ryby. Jeśli chodzi o podwodną część Selc (tak nazywało się miasteczko, w którym mieszkaliśmy), to ryby były najróżniejsze. W paski, w kropki i jeszcze więcej. Były tam szare z pomarańczowymi paskami, żółte z czarnymi paskami na oczach, takie, które maja kolor kamieni oraz wiele wiele innych. Złowiłam kraba (takieeeeeeego dużego:) ) i oczywiście go wypuściłam. No cóż, na ptaki trzeba pojechać w inna część Chorwacji.
PS: Miłego roku szkolnego 2011/2012 ! Dobrych ocen z zachowania i przedmiotów. :)
Kormoran_13