29.12.2013 Poszedłem o ok. 12 fotografować ptaki. Widziałem wiele ptaków... kosy, kwiczoły, bogatki, modraszki... i wiewiórkę :D . Ciągle mi było mało. Poszedłem w krzaki koło mojego domu. Widziałem tam 2 samce kosa iii nagle... zobaczyłem coś bardzo małego i brązowego, na chwilę się ruszyło i stoi... myślałem, że to jakiś liść czy coś... lecz "liść" znowu się poruszył. Zbliżyłem się i brązowe "coś" odleciało ! Prędko pobiegłem w miejsce gdzie ptaszek poleciał... i się rozczarowałem. Na trawniku siedziały 2 mazurki i coś dziobały. Ale coś czułem, że ptak wcześniej to raczej nie były mazurki. I w tej chwili na płocie obok ukazał się właśnie on !!! Bardzo małe ciałko... brązowo-rdzawy kolor... i charakterystyczny malutki ogonek uniesiony do góry. To był STRZYŻYK !!! Nie mogłem uwierzyć, że mam 3 gatunek w ciągu trzech dni ( grubodziób, czeczotka i strzyżyk ). Potem przez godzinę obserwowałem go i słuchałem jego ślicznego, trzeszczącego śpiewu.
Lecz ciągle mnie coś ciekawiło... czy przypadkiem strzyżyki nie odlatują do ciepłych krajów. Siadłem przed internetem... i okazało się, że odlatują we wrześniu-październiku. Jak to możliwe, że spotkałem go 29 GRUDNIA !!!
I mam pytanie. Jak często spotyka się np. strzyżyki tak późno?
Pozdrawiam, kamilkoko12 !!! :D
„Jest tak, jak pisze olek. Dodatkowo do naszych zimujących strzyżyków dolatują strzyżyki z północy i wschodu Europy.”
:( A już myślałem, że trafił mi się jakiś wyjątek. ;)
ps. dzisiaj znowu go obserwowałem :D