Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Ptasia kronika...
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Koty i ptaki
 
 
~ _rudzik-    |    dodano: 2013-12-11 15:28
Witajcie!
W tym wpisie poruszę temat kotów i ptaków. Ja mam dwie pasje: ptaki i koty. Widać można mieć dwie pasje ;)

Wszyscy słyszymy: koty zabijają ptaki! I to jak często!. Nie zgodzę się z tym. Może raz na miesiąc jakiś kot upoluje jakąś ptaszynę... ale bez przesady! Od 31.03.12r. mamy kota (rudy, jest na moim awatarze). Na początku był on dość dziki. Dziś jest naszym lizuskiem ;) Mundek uwielbia polować. Zawsze w lato Mundek poluje na nornice. Spędził u nas już dwie ciepłe pory roku u nas, ale żaden ptak do tej pory nie padł ofiarą Mundka.

Koty polują- owszem. Ale rzadko na ptaki. Głównie myszy padają ich ofiarą. Macie pytania- pytajcie. Może zobaczycie jakieś błędy ;)
Pozdrawiam _rudzik-

PS. W sprawie kotów to: długo je obserwuję, znam ich zwyczaje i dlatego to wywnioskowałam. ;)

 
 
Komentarze ( 12 )
 
 
sowa
moderator
 
dodano: 2013-12-11 17:11
Rudziku, niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Też mam dwie pasje (jak Ci pisałam), dłużej niż Ty obserwuję koty i ptaki, mam też przyjaciół dotulających koty. I czasami mam serce rozerwane z powodu moich sympatii. Koty polują na ptaki. Jedne bardziej, drugie mniej udanie, ale polują. Jeśli tego nie zauważyłaś, to znaczy, że Twoje koty nie przynoszą złowionych ptaków do domu. Widziałam wiosną wielokrotnie podloty schwytane przez koty lub tylko piórka pozostałe w domowym ogródku.
Mój kot w ogóle nie wychodzi z domu. Znajomi właściciele kotów są przeze mnie namawiani (i coraz częściej skutecznie) do ograniczania wyjść kotów na zewnątrz, zwłaszcza wiosną, kiedy młode ptaki wychodzą z gniazda. I zimą za dnia, kiedy w pobliżu są karmniki.
 
 
szlamnik
moderator
 
dodano: 2013-12-11 18:09
Rudziku, jest taka zasada, że nie wyciąga się wniosków ogólnych z pojedynczego przypadku. Koty niestety są, jakie są, instynkt łowcy drzemie w każdym. Jeden z moich sąsiadów ma kilka kotów, w tym charakterystycznego rudo-białego. Tegoż rudzielca widziałem w tym roku na polu ze zdobyczą cztery razy - 3 razy targał ptaka, raz jaszczurkę. Sąsiad zarzeka się, że kocisko jak u niego żyje, nigdy niczego do domu nie przyniosło - nie chciał wierzyć, jak mu powiedziałem, co jego ciapa naprawdę potrafi.
Nie uogólniam tego na wszystkie koty - ot, moje obserwacje przeczą Twoim i tyle. Natomiast poczytaj może tak na szybko znalezione teksty:
No i zastanów się, dlaczego w niektórych krajach w sezonie lęgowym obowiązuje zakaz wypuszczania kotów - żeby nie było, że wymyślam, mówi o tym dr Kruszewicz:
 
 
kamilkoko12
łabędź
punkty: 9444
* * * * * *
 
dodano: 2013-12-11 19:08
A skąd wiesz, że twój kot nie poluje na ptaki? Może jakiegoś złapie, zagryzie i zostawi głęboko w krzakach, w takim miejscu, gdzie go nie wypatrzysz. ;P
 
 
zimorodek321
kruk
punkty: 7390
* * * * *
 
dodano: 2013-12-11 19:51
Podobnie u mnie. Przy moim domu mieszka 50 KOTÓW! I to nieudomowionych! Po prostu dzikich kotów!
Niegdyś znalazłem na podwórku martwego kwiczoła i dzwońca. Na następny dzień ptaki te nie miały głów!
Ba!  Widziałem kota, który niósł w pyszczku głowę tego kwiczoła!
Niestety tyle kotów wokół domu niesie za sobą wiele przykrości. Nie założę budki lęgowej, nie położę na ziemi ziarna ani jabłka dla drozdów...
Szkoda.

 
 
_rudzik-
kruk
punkty: 6186
* * * * *
 
dodano: 2013-12-12 15:11
Dobrze. To dlaczego koty przynoszą myszy, a ptaków nie?
 
 
zimorodek321
kruk
punkty: 7390
* * * * *
 
dodano: 2013-12-12 15:15
Może Twój kot wie, że lubisz ptaki i nie chcę Ci robić przykrości? :D
 
 
janekm
wróbel
punkty: 674
* *
 
dodano: 2013-12-12 16:13
Rownież nie moge sie z zgodzic  z waszą wypowiedzią. Czytałem artykuł, iż koty powinno się trzymac blisko domu. Wyrzadzaja one duże szkody w srodowisku, szczegolnie te zdziczałe.  Przez koty kuropatwy maja problemy, mniejsze ptaki również.
 
 
sowa
moderator
 
dodano: 2013-12-12 16:40
janekm napisał:
„Rownież nie moge sie z zgodzic  z waszą wypowiedzią.
Z czyją wypowiedzią nie możesz się Janku zgodzić? Liczba mnoga jest nieuzasadniona, ponieważ tylko rudzik ma zdanie odmienne :)
 
 
sowa
moderator
 
dodano: 2013-12-12 16:47
Rudziku, to że widzisz tylko myszy przynoszone przez Twojego kota, z całą pewnością świadczy tylko o tym, że innych ofiar nie spostrzegasz, a nie o tym, że innych nie ma :) Jak napisał szlamnik: nie wyciąga się wniosków ogólnych z pojedynczego przypadku.
Też chciałabym wybielić koty, ale wobec masy faktów po prostu się nie da. Poszperaj w literaturze i necie, znajdziesz ich dużo.
 
 
sowa
moderator
 
dodano: 2013-12-12 16:52
Mojemu kotu udało się niestety schwytać śmieszkę na balkonie czwartego piętra. Na szczęście mewie nic się nie stało, przynajmniej zewnętrznych obrażeń nie było i ptak po wyjściu z szoku odleciał.
 
 
gabriela11
jaskółka
punkty: 2430
* * *
 
dodano: 2013-12-13 15:44
A ja mam trzy koty :) W sumie też nie zauważyłam, żeby w ogóle na coś polowały (wykluczając swój własny ogon), ale z drugiej strony- kto je tam wie. 
Podobnie jak Sowa, trzymam je wszystkie w mieszkaniu. Trochę dokazują, ale właściwie nie sprawiają większych kłopotów. Jeśli wychodzą na pole, to tylko na chwilę i są pod nadzorem ( wiadomo, że nie zawsze się je dopilnuje, ale jednak można "sprawdzać moralność" co jakiś czas i pilnować, aby nigdzie się nie oddalały.) Kiedyś próbowałam je przyzwyczaić do smyczy, ale to chyba, w przypadku kota, niemożliwe... 
 
 
Venesuel
bielik
punkty: 24525
* * * * * * *
 
dodano: 2013-12-15 10:01
Gabrielo, być może cię zaskoczę, ale ja (co poniektórym wyda się szaleństwem) wychodzę z kotami (podobnie jak ty, też mam ich trzy) na smyczy. Niestety, a takie wypadki się zdarzają, kiedy któryś z kotów wymknie się z domu (nasz czarnuch po prostu skacze na klamkę, a jak drzwi nie są zamknięte na klucz ucieka na dwór) widuję czasem martwe ptaki (w tym roku np. juv. kos przywleczony do piwnicy) i co tu dużo mówić. Nie zawsze się da takim polowaniom zaradzić. Rzecz jasna, trzymamy nasze koty w domu, ale czasem przez zwykłą nieuwagę domownika (czyt. nie zamknięcie drzwi na klucz) kot czmycha do ogrodu i cóż... potem zdarzają się tego przykre następstwa. Na szczęście kilka razy udało mi się uratować zwierzaki na które polowały nasze koty, np. młodą ryjówkę, którą chciała złapać nasza kocica. Ale kot to kot, nawet taki z pozoru udomowiony zwierzak, a drzemią w nim instynkty łowieckie.
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Rodzinka...
Gawron- ...
Trznadel ...
Dzięciołek
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP