Siemka! Jeszcze przed wyjazdem do Toskanii byłam w Dolinie Baryczy. Rano wstałam o 4:40! Z domu wyjechaliśmy o 5:00. Gdy dojechaliśmy na miejsce, ptaki dopiero się budziły. Najpierw dojrzałam perkozki. To moja życiówka. Potem widziałam również kokoszki. Nagle usłyszałam znajomy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam niebieską kulę sunącą tuż nad wodą. Kula usiadła parę metrów ode mnie i... mam zdjęcie zimorodka. :) Potem zobaczyłam samicę ogorzałki z młodymi! Widziałam potem jeszcze parę ptaków.
Pozdrawiam, Zuza :)