Opisywałam na "Za lasami, za górami" , acz niedokładnie.
Spacerek był lichy, bo ptaków mało. W szczególności rozglądałam się za krajobrazami, co było cudowne. Przynajmniej według mnie.. Tam dodałam większość zdjęć. Tu, dopiero teraz, dołączyłam dwa najładniejsze, ze względu na uwagę sowy, że schodzimy z tematu. No, ale ja też teraz schodzę. Ostatnie "zaskakujące" obserwacje?
Dokładnie na tym spacerku; niechybnie skręciłam w drugą część lasu, wobec czego wyszłam z niego, koło działki. Zobaczyłam sójkę, na wysokim drzewie i zadarłam głowę do góry. Wtem nad moją głową przeleciał myszołów, ale lecial tak nisko, że widziałam jego cechy wyglądu. Myślałam, że mnie porwie. :D
Wczoraj zaś, krążyły dosyć nisko ( ale nie tak jak wtedy), było ich chyba.. 3? - Coś takiego.
Cóż, poza tym na spacerku nic nowego;
-dwa śpiewaki
-modraszka
-lecące dwa gołębie
-4 sójki
I tyle..
Pozdrawiam, miłej pogody życzę ( bo u mnie nie powala..)
Wiktoria ;)
Zapraszam na: http://wikolok.blogspot.com/
A i poprawka: dodałam jedno, najładniejsze zdjęcie. :')