.. o obserwacji.. itd.
Sorry, że Was zamęczam, bo.. to naprawdę nie będzie ciekawe. Liche obserwacje i inne tego typu.
Otóż najpierw poszłam na tzw. łąkę motyli. Całkiem przypadkowo, po drodze i będąc już tam, zaobserwowałam:
-kilka szpaków i kosów
-kawki (2)
W sumie.. nic ciekawego.
Gdy już stamtąd poszłam (co nie było łatwe, zaraz się dowiecie dlaczego) podeszłam do "miejsca sójek".. a sójek.. 0. Nie wiem, co się z nimi stało.. pełzacze też gdzieś poznikały.. może się stąd wyniosły?
Nie wiem. Później widziałam lecącego bociana białego i jastrzębia/myszołowa.
Gorsze wiadomości: otóż, zawsze jak coś widzę, to nie mam aparatu. Słuszne stwierdzenie. Moja siostra sobie go pożyczyła, i nie miałam jak zrobić zdjęć. Trudno.
Łąka motyli, to takie mokradła. Trawa po pas, wszędzie kałuże.
Miałam ochotę pójść jeszcze wieczorkiem, na obserwacje, ale zapowiada się na deszcz. Nie wiem, zobaczymy. :)
Pozdrawiam
~Wiki