Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Piękno ptaków
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Przygody kawcze, rozdzial 14
 
 
~ wik18    |    dodano: 2011-02-10 17:21    |    ostatnia zmiana: 2011-02-11 14:25
Gdy znalezli sie w poblizu gniazda Daniela od razu zauwazyli, ze nie ma tam zywej duszy.
Wszystkie inne ptaki wolaly nie ryzykowac zeby nie byc upolowanym. Mimo tego przyjaciele
odwaznie zblizali sie do miejsca przebywania tego drapieznika. Strach ogarnal ich dopiero
wtedy, gdy zauwazyli myszolowa z upolowanym ptakiem,ktorym zywil sie w swoim gniezdzie.
Daniel groznie rozrywal na male kawalki swoja ofiare, z ktorej saczyla sie krew. Alutka jak
zwykle zaczela myslec o najgorszym. Ale nabrala odwagi i zaryzykowala. Zblizyla sie do
gniazda Daniela i dala znak przyjaciolom. Oni razem z nia jak najciszej usiedli na tym
miejscu. Alutka jakajac sie zaczela pierwsza:
- D-d-dzien dobry...
Moze to niezbyt pasujace powitanie jak dla sytuacji... Filip dziwnie popatrzyl na myszolowa.
Nabral do niego strachu a i rowniez wscieklosci po ostatniej sprzeczce.
Daniel rozpoznal ten glos.Odwrocil sie szybko, i odparl:
- Ooo... Kogo my tu mamy?!
Mimo szansy na dokladke on nie rozpoczynal jeszcze swojego polowania.
- Yy.. My chcielismy o czyms powaznie porozmawiac
- Wlasnie. - dodal Adrian
O czym tym razem? - pomyslal myszolow. Wiedzial ze nie rozprawi sie sam ze stadem ptakow,
a w szczegolnosci Filipem... Wiec czekal na wsparcie.
- Czy nie myslales nigdy o tym, zeby darowac nam zycie i nie polowac az tak... czesto? -
kawka zaczela myslec o tym, jak zmusic go do zmiany diety
- Ja? Arrrrrrez ja jestem drapieznikiem! - myszolow odparl. Zaczal sie robic coraz bardziej
glodny.
- Prawda. Ale moze inni tez chca zyc... Wiec dlaczego tak nie mogl bys chociazby polowac
na cos innego? - zapytala Danka
- Nie ma rrrrrrrowy... To tak jakbym terrrrrrraz kazal Ci zjesc to, co ja jem.
To i tak nic nie da... - pomysleli przyjaciele. Ta rozmowa wydawala sie zbyt nudna. I tak za
kazdym razem Daniel odmawial. I zaczal niecierpliwic sie coraz bardziej. Ale po kilku
nastepnych chwilach tej rozmowy katem oka zaczal spogladac na niebo. Na razie nie zauwazyli
tego Alutka ani nikt inny. Tylko Piotrek, ktory widocznie nie mial nic do powiedzenia za-
czal patrzec sie na ziemie, i myslec o niebieskich migladach. Kawka dziwila sie, dlaczego
Daniel jest dla niej dosyc mily. Dlatego nie zwazajac na jego nie za mile pozywienie nabrala
do niego wiecej zaufania. Prawie wszyscy patrzyli sie na myszolowa, wiec nie wiedzieli tego,
ze za ich plecami dokonuje sie juz chytry plan drapieznikow. Teraz Daniel nie probowal juz
nawet skrywac swojego zaciekawiena czyms innym. Byl widocznie zadowolony, ale nikt z
przyjaciol tego nie rozumial, na co on patrzy? Otoz w jednej chwili Piotrek ujzal na ziemi cien...
poteznego ptaka. Oczywiscie to Krystan rozpoczynal swoje polowanie. Glos Alutki i innych
umilkl. Bo wlasnie wszyscy poczuli podmuch wiatru. Tak, wlasnie taki, jak podczas machania
skrzydlami. Kawka wiedziala, ze cos jest nie tak. Cien ptaka zaczal sie powoli zblizac na
ziemi do Piotrka, az w koncu calkiem na nim lezal... Bardzo sie przerazil, i spojrzal w
gore. Nagle... ostrzegawcze glosy. Kilka ptakow bardzo szybko poderwalo sie do lotu. Wszyscy
uciekli z kierunku lotu Krystiana. Oprocz Alutki... Bo niestety, ona ostatnia zauwazyla, ze
zbliza sie niebezpieczenstwo. Krystian wyreczyl Daniela. Ten tylko patrzyl sie na widowisko.
Podczas gdy wszystkie ptaki oprocz kawki schronili sie nieopodal i patrzyli na akcje,
Krysian spadal z gory na biedna Alutke. Popatrzyla ona blagalnym wzrokiem na Daniela.
- Juz po tobie - powiedzial on do niej, widzac jej wzrok
Ale nie bylo po niej. Wszyscy krzykneli :
- Nie!
Zrobilo im sie zal. Ale przeciez wiekszosc z tych przyjaciol kawki byli za malo silni, by
zmierzyc sie z orlem i myszolowem. Filip wiedzial, ze na niego kolej. I rozpedzil sie w
kierunku Krystiana. Akurat go dopadl, i zadal mu cios w glowe, swoimi 'szponami'. Ten
cios odepchnal przeciwnika, ktory nagle zaczal spadac... Ale jakos udalo mu sie sterowac
swoim lotem. Podlecial wsciekly do gniazda Daniela i usiadl na nim. W tym samym czasie Filip
zawowal podenerwowana Alutke, ktorej przed oczami zostal widok ogromnego ptaka spadajacego
na nia. Razem odlecieli do reszty przyjaciol, i juz mieli uciekac... ale drapieznicy nie
dali na wygrana. Zaczeli pogon za ptakami. Na szczescie za bardzo sie im nie udalo - byli
za daleko od ofiar, wiec mieli male szanse na to, zeby ich dogonic. Gdy ich sily juz sie
wyczerpaly, schronili sie do starej, opuszczonej stodoly, bo wlasnie tamtedy przelatywali.
Daniel gwalownie zachamowal. Przypomniala mu sie przygoda z duchami... Ani myslal wleciec
do srodka. A Krystian byl zbyt duzy, by wleciec przez dziure do srodka. Mogl tylko wlozyc
przez nia glowe... A wtedy otrzymal taki sam cios, jak wczesniej. Okragle, biale oczy pojawily sie przed nim.
- Chcialem ci powiedziec, ze tam sa duchy... - powiedzial przestraszony jak dawniej Daniel
To sprawilo, ze orzel natychmiast wyciagnal stamtad glowe. Razem zaczeli uciekac.
- Ostrzegalam, zeby na nas nie polowac! - uslyszeli jeszcze glos kawki.
Bardzo wzruszyla sie, ze Filip wolal oddac za nia zycie, ktore niedawno tak latwo mogl stracic...
 
 
Komentarze ( 3 )
 
 
basias
puchacz
punkty: 42414
* * * * * * * *
 
dodano: 2011-02-10 17:30
Ciekawy rozdział, czyta się z zainteresowaniem :)
 
 
Kawka13
łabędź
punkty: 11701
* * * * * *
 
dodano: 2011-02-10 18:40
Bardzo mi się podobało. Aż mi dech zaparło. xD
 
 
rozi00
kruk
punkty: 5344
* * * * *
 
dodano: 2011-02-10 18:54
Świetne!
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Młoda ...
Trzciniak?
Młoda ...
Powietrz ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP