Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Linnut
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Dzień pod dzięciołem
 
 
~ pyrstotiaine    |    dodano: 2009-01-15 23:02    |    ostatnia zmiana: 2009-01-15 23:04

W sobotę będę liczył ptaki na długim, 20-kilometrowym odcinku Wisły, dlatego od kilku dni robię sobie tam rekonesansowe wyprawy, aby sprawdzić, czy aby na pewno jest on do przejścia. Wygląda na to, że tak, a każde wyjście przynosi coraz ciekawsze obserwacje.

 Dzisiaj przemaszerowałem się od ogródków działkowych na wysokości warszawskiej ul. Cyklamenów aż do przystanka autobusowego przy ul. Bysławskiej. W jednym miejscu natknąłem się na ludzi wycinających drzewa tuż nad brzegiem (co do legalności ich działania mam poważne wątpliwości), w innym zaś na plac budowy pełen piaskowych hałd. Na szczęście nie cały odcinek tak wyglądał i dominowały na nim piękne łęgowe lasy, pełne dzięciołów (przede wszystkim dużych , choć trafiłem również na bębniącego dzięcioła czarnego ). Poza dzięciołami sporo sikor, gili, sójek , a także pojedynczy strzyżyk i kowalik . Jak zawsze spotkaniom z pełzaczami towarzyszył dylemat co do ich przynależności gatunkowej (w końcu uznałem je za leśne ), a w jednej z dziupli wykutej przez któregoś z dzięciołów (sądząc po rozmiarze przez czarnego) znalazłem odchody jakiegoś małego ssaka (niestety w ssaczej kupologii nie jestem specjalnie mocny).

Wisła przypomina Antarktydę i jest niemal całkowicie skuta lodem. Na jednym z niewielu wolnych od niego fragmentów pływały sobie razem samice nurogęsia i gągoła .

Bardzo mile spacer się kończył - tuż przy ścieżce miałem okazję oglądać mieszane stadko sikor (modraszek i czarnogłówek ), raniuszków, pełzaczy , a rodzynkiem w tym wróblaczym cieście był pięknie pokazujący się dzięciołek .

 
 
Komentarze ( 2 )
 
 
MichuTusz
żuraw
punkty: 2738
* * * *
 
dodano: 2009-01-16 08:18
Bardzo ciekawa opowieść.Spodobało mi sie określenie "ssacza kupologia"
 
 
major93
kruk
punkty: 5871
* * * * *
 
dodano: 2009-01-16 12:25
ja bym taką wyprawę chyba zapamiętał do końca życia...ale jeszcze takowa mi sie nie przytrafiła:D
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Sroka na ...
Młody ...
Młody ...
Młody ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP