Witajcie!
Wczoraj zaplanowaliśmy, że dzisiaj pojedziemy do Ujścia Wisły. Bardzo się ucieszyłem bo wiem, że tam widziałem już bardzo dużo ciekawych gatunków. Dzisiaj, wstaliśmy o godz. 7:30 i wyjechaliśmy po zapakowaniu plecaka i odpowiedniego przygotowania do wyprawy.
Podróż tak jak zawsze była długa, ale nam to nie przeszkadzało, ponieważ po drodze widzieliśmy ciekawe gatunki, np: wrona siwa, gawron i mewa siwa. Dojechaliśmy do Mikoszewa, a stamtąd pojechaliśmy jeszcze kawałek drogi w głąb lasu.
Gdy stanęliśmy usłyszałem dzięcioły, które stukały na drzewach. Udało mi się jednego z nich zlokalizować i rozpoznać - był to dzięcioł duży.
Gdy doszliśmy do morza, zobaczyłem bardzo dużo ptaków pływających. Były to gągoły:...
... i lodówki (samica)
Idąc dalej zobaczyłem głowienkę! Jest to 2 stwierdzenie w moim zyciu. Głowienka żerowała pośród licznego stada gągołów, które raz po raz przelatywały dalej. Były także perkozy dwuczube i ... moja życiówka perkoz rogaty! Zauważyłem perkoza rogatego tuż za perkozem dwuczubym.:) Perkoz był oczywiście w szacie zimowej.
perkoz dwuczuby:
perkoz rogaty (przepraszam za bardzo słabe zdjęcie, ale lepszego się nie udało zrobić:():
Następnie zobaczyłem także czyże, bielika oraz kormorany, które odpoczywały na łasze.
"Kormorania Łacha":
Wracając także zobaczyłem kruki i czyże, ponadto dzwońce i łabędzie nieme.
Podsumowując, wyprawa była bardzo owocna w obserwowaniu ptaków.