Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Dzisiaj rano spotkałem dwie kawki. Tata wywiesil kawałek słoninki. Przyleciały wlaśnie one. Patrzyłem na nie. W którymś momęcie zaczeły szarpać. Chciały widocznie gdzieś to zabrać. Podeszłem do balkony i wtedy poleciały. Za godzinę przyleciała sikorka trochę była, a później poleciała.
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.