W lato zrobiłem sobie kryjówkę w "krzakach" by z kryjówki obserwować ptaszki. Usiadłem w mojej kryjówce i wszędzie pojawiły się sikorki. I wtedy wydarzyło się coś niesamowitego. Modraszka usiadła mi na gałązce 2 cm. na głową i zaczęła ślicznie śpiewać. :D
Po 5 minutach na gałązce 5 cm. od mojej twarzy usiadła kolejna modraszka. Lecz ruszyłem okiem i się spłoszyła. To było wspaniałe !!!
Dzisiaj sypnąłem trochę prosa na parapet przy oknie i usiadłem.
Miałem nadzieję, że coś przyleci. I nie myliłem się !!! Po minucie siadła "koło mnie" sikorka i zaczęła jeść. To było bliskie spotkanie ( ok. 10 cm ) :D
„Nie wiem czy proso to odpowiedni pokarm dla sikor.”
A czemu nie?