Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Oj, dawno nie pisałem nic o ptakach. Powoli kończy się moje "pisarskie" leniuchowanie i za niedługo znów czytelnicy, niektórych portali internetowych oraz gazet będą mogli przeczytać moje teksty. Powiem wam, że kończy mi się taki niby dziennikarski urlop. Już 1ego sierpnia wraca cykl "O przyrodzie na poważnie" na portalu Poddebice.net.pl . Zapewne, niektórzy z was przeczytali już mój poniższy wpis dot. tegoż cyklu. Pierwszego dnia sierpnia wracam też do Expressu Ilustrowanego, aby komentować na bieżąco sprawy lokalnej ekologii, jednak prawdziwa bomba się dopiero szykuje. I nie chodzi mi o przygotowywany przeze mnie materiał o wodniczce znad Neru dla dwumiesięcznika "Woliera" (www.woliera.com), tylko tekst o zupełnie innym ptaku do naprawdę dużej i znanej gazety. Na razie mogę napisać tylko tyle, napewno dam znać o wszystkim. Oprócz tego pod koniec września pojawi się odświerzona nowa seria "Opowieści znad Neru". Dzisiaj możecie oglądać trzeci odcinek na www.youtube.com/opowiesciznadneru . Poza tym wciagu trwania tej mojej przerwy zobaczyłem parę ciekawostek i w ogóle ciekawych rzeczy. Najbardziej istotną było odkrycie kolejnego gniazda bociana czarnego. Tym bardziej satysfakcjonująca jest ta informacja, gdyż to właśnie dzięki odkryciu tegoż gniazda to niezywkłe miejsce będzie należycie chronione. Dlaczego? Ponieważ bocian czarny podlega tzw. ochronie strefowej gniazd. Wokół takiego gniazda w przypadku bociana wyznacza się strefę o średnicy 100 m, gdzie nie można w ogóle prowadzić żadnej gospodarki leśnej. Traktuje się to miejsce jak rezerwat ścisły. W okresie lęgowym tj. od końca marca do końca lipca strefa ochrony ścisłej zwiększa się do 300 m wokól gniazda. Wtedy to bez specjalnej zgody nadleśniczego nie można wchodzić na ten teren, ani tym bardziej fotografować, filmować itd. itp. Póki jednak nie ma tam strefy w przyszłym tygodniu wybiorę się tam, żeby sfilmować, co prawda już puste gniazdo i w "Opowieściach" je wam pokazać. Przy okazji posłuży to jako dowód do wniosku o utworzenie strefy ochronnej pokazujący, że naprawdę tam to gniazdo istnieje.
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.