Pierwszy kwietnia zwykle przez wszystkich kojarzony jest jako powszechna i popularna "Prima Aprilis". W tym dniu każdy robi sobie jakieś żarty, bardziej lub mniej przyjemne. Ale pierwszy kwietnia to nie tylko Prima Aprilis, to także Międzynarodowy Dzień Ptaków. Na tym właśnie skupie się dzisiaj w moim wpisie do bloga. Z czym ma to związek ten 1 kwietnia? Najprawdopodobniej właśnie w tym okresie najbardziej nasila się ptasi przelot. Większość gatunków albo już jest na swoich stanowiskach lęgowych, albo do nich leci. Kwiecień w ogóle jest chyba jednym z najbardziej żywych miesięcy w roku. Ten ptasi dzień jest trochę zapomnianym świętem w skali całego świata, brak mu jakiegokolwiek rozgłosu. A przecież bardzo, ale to bardzo ważny problem próbuje się w tym dniu poruszyć. Mianowicie chodzi o ptaki wędrujące. Przedstawienie zagrożeń jakie na nie czyhają podczas takiej wyprawy, długiej wyprawy, bo niekiedy liczącej nawet 10 000 km. A rekordzistami w takich podróżach są rybitwy popielate, które potrafią przemierzyć nawet 40 000 km. Najbardziej zagrożonymi gatunkami są te, wędrujące przez obszar Morza Śródziemnego, w szczególności przepiórki, derkacze i inne małe ptaki wędrujące nocą. Wg. danych podanych przez BirdLife International, którego w Polsce przedstawicielem jest OTOP, rokrocznie w czasie wiosennych oraz jesiennych wędrówek ginie tam (zwłaszcza na Cyprze) grubo ponad 1 milion ptaków. Zakłada się, że poszczególne gatunki nie z przyczyn kurczenia się siedlisk (bo np. ich to nie dotyczy) obniża swoją liczebność przez te polowania. I mam jeszcze taki mały apel do wszystkich organizacji ekologicznych w Polsce a przede wszystkim do naszego kochanego OTOPu. Gdyby tak z Międzynarodowego Dnia Ptaków zrobić takie samo święto jak zrobiono z dnia sprzątania Ziemi? Mimo, że jako takich obchodów tego dnia w Polsce nie ma to i tak zachęcam do spędzenia go wśród ptaków, ja np. policzę jak co roku w tym okresie gniazda gawronów w Poddębickim parku, a wy co zrobicie dla ptaków?
Czekam na wasze relacje w komentarzach oraz opinie co do organizacji tegoż święta w Polsce.
Z pozdrowieniami
Kacper Kowalczyk
Robi to, co by nie powiedzieć, z rozgłosem. Jesteśmy w mediach widzialni zwłaszcza w czasie jesiennej wędrówki ptaków, czyli Europejskich Dni Ptaków. Nagłośniane są wtedy właśnie te problemy, o których piszesz Kacper, czyli zagrożenia, które czekają na wędrujące ptaki. I podkreślane jest znaczenie zachowania siedlisk, które są dla ptaków ważne na lęgowiskach, na zimowiskach, a także w czasie wędrówki, gdzie ptaki przystają na odpoczynek. To święto jest międzynarodowe, bo ptaki nie znają granic - my dbamy o lęgowiska bocianów, o zimowiska i trasy przelotów muszą juz dbać inne kraje.
Co do wiosennych migracji - i to zjawisko nie zostaje przez OTOP niezauważone. Właśnie dziś 1 kwietnia rusza w Polsce akcja Spring Alive, dotycząca powrotów ptaków z zimowisk.
Organizowanie dwóch podobnych akcji - Europejskich Dni Ptaków jesienią i Międzynarodowego Dnia Ptaków wiosną, raczej nie ma sensu.
„OTOP z wielką paradą obchodzi dwa razy w roku święto migracji ptaków, zachęcając w tych dniach wszystkich do spędzania czasu na obserwacjach, wśród ptaków i przyrody w ogóle. Robi to, co by nie powiedzieć, z rozgłosem. Jesteśmy w mediach widzialni zwłaszcza w czasie jesiennej wędrówki ptaków, czyli Europejskich Dni Ptaków. Nagłośniane są wtedy właśnie te problemy, o których piszesz Kacper, czyli zagrożenia, które czekają na wędrujące ptaki. I podkreślane jest znaczenie zachowania siedlisk, które są dla ptaków ważne na lęgowiskach, na zimowiskach, a także w czasie wędrówki, gdzie ptaki przystają na odpoczynek. To święto jest międzynarodowe, bo ptaki nie znają granic - my dbamy o lęgowiska bocianów, o zimowiska i trasy przelotów muszą juz dbać inne kraje.Co do wiosennych migracji - i to zjawisko nie zostaje przez OTOP niezauważone. Właśnie dziś 1 kwietnia rusza w Polsce akcja Spring Alive, dotycząca powrotów ptaków z zimowisk. Organizowanie dwóch podobnych akcji - Europejskich Dni Ptaków jesienią i Międzynarodowego Dnia Ptaków wiosną, raczej nie ma sensu.”