Wczoraj byłem w Kołobrzegu. Pojechałem najpierw na Owcze Bagna. Ogromny teren, lecz porośnięty trzciną, więc teren bardzo trudny. Pojeździłem jeszcze rowerem i zauważyłem małego, ladnego motyla. Był to modraszek. Nie wiem natomiast jaki to dokładnie gatunek. Mam tylko zdjęcie jego zrobione z góry. Później podwójne odwiedziny u proboszcza w sprawie pustułek i pojechałem na Podczele.

Tam natomiast spodkała mnie miła niespodzianka. Najpierw stojąc na mostku odwróciłem się w strone morza( było tam dzikie przejście, więc było widac morze) .  Najpierw myślałem, że to dwie łyski, więc zbagatlizowałem je. Następnie po paru minutach spojrzałem lornetką i okazało się, że była to para lodówek w szacie spoczynkowej(samiec nie dopoznania, jeśli ktoś widział tylko w szacie godowej). W ich towarzystkie polowała para perkozów rdzawoszyich . Pojechałem później na moje ulubione stanowisko. Tam obserwując kolonię śmieszek w, której latały także czajki i rybitwy rzeczne zauważyłem nagle coś odmiennego. Była bardzo daleko, lecz przez lornetkę było ją widać nawet przyzwoicie. Zdjecia wyszły słabe, ale wskazywały dobrze cechy gatunku. Była to rybitwa białoskrzydła . Niezwykły ptak. Bardzo kontrastowy. Co jakiś czas osobnik ten wlatywał w wysepkę porosniętą niską roślinnośćią. Być może siedzi tam samica na jajach. Lecz to tylko przypuszczenie. Bedę ją jeszcze obserwował.

A o pustułkach napisze w następnym wpisie.