Nie wiem czy pamiętacie tę "Mróvkę" z rudym psem w avatarze. ;)
Ale wróciłam i szczerze powiem mam "słomiany" zapał jeśli chodzi o ptaki. Jedyne co się mi nie nudzi to chyba tylko psy, mam małego hopla na ich punkcie ;p
Ale do rzeczy!
Uwielbiam patrzeć na ptaki i przez swoje życie zobaczyłam tylko te gatunki:
- sikora bogatka
- sikora modra
- wróble
- mazurki
- jaskółki i jerzyki ( i to na niebie... -.- )
- dzięcioła ( tylko jeden raz w życiu i to wtedy była radość!! )
i to wszystko ;) ii do czego dążę:
wraz z przeniesieniem się do całkiem nowego domu i otoczenia ( wielki, wielki ogród!! ) wpadła mi pewna myśl. A mianowicie budki lęgowe :D Chętnie obserwowałabym ptaki w budkach. Oczywiście wiem, że nie ta sama budka dla sikorki i sowy ;)
Wy macie może budki lęgowe? Jeśli tak to jakie gatunki tam zamieszkały?
Mam na oku już jedną budkę dla kowalika albo pójdźki ( nie wiem na co się zdecyduję ) ale boję się, że w tym moim miasteczku nic nie przyleci...
Jak myślicie? Jeśli wybuduję specjalne mieszkanko dla kowalika, ten gatunek przyleci?
Jaka jest najlepsza pora do wystawienia budek?
Czekam na odpowiedzi.
Pozdrawiam Mróvka.
Netta, dziękuję za odpowiedź! :)
Stare drzewa to są na pewno, ale czy duże to nie zbyt, raczej takiej średniej wielkości. No i poza tym mamy zamiar wykarczować te drzewa, a najmłodsze zostawić żeby było ładnie... Ale moja mama chce tam posadzić rożne iglaki, tuje, drzewa owocowe...
Z lasem lub starym parkiem? Niestety nie, posiadłość jest na cichej uliczce blisko centrum ( w centrum park, ale to chyba nie ma jakiegoś znaczenia;) )
Netto, masz może jakieś przydatne strony internetowe? Bo nie będę niestety wiedziała jak oczyścić później tę budkę i w ogóle jakieś dodatkowe informacje będą mi bardzo przydatne.
Na pójdźkę wpadłam na pomysł kiedy przeglądałam różne strony www. ;)
Mogę przełać Ci broszurę OTOP o budkach lęgowych. Jeśli masz ochotę, podaj mi swój adres na pocztę prywatną :).
Tylko te drzewa są raczej zniszczone...
Netta, drobiazg to co masz na myśli?
Dziękuję Ci za link.
sowa, zaraz Ci prześlę. ;)
Nie będę miała i tak jak się zagnieździ u mnie modraszka będę w 7 niebie ^.^
Wymieniaj, ja chętnie bym sobie pomarzyła o tych gatunkach, a zawsze jest trochę szansy, że jednak przyleci :D
Aha i co do domu, to dalej jest kolejna spokojna uliczka, potem kolejna ulica i chyba zaczyna się koniec miasta;) Bo centrum mamy "po drugiej stronie" za blokami ;)