Witajcie!

Postanowiłam założyć bloga. Najpierw chcę opisać mój pobyt w Hiszpanii.

1.08.2013r. poleciałam z rodzicami i siostrą właśnie do Hiszpanii. Bardzo mi się tam podobało. Dużo zwiedzaliśmy, lecz każdego wieczoru(gdy było jeszcze jasno) chodziliśmy na spacery koło plaży (ja oczywiście z aparatem). Właśnie tam były mewy. O ile się nie mylę było dużo mew pospolitych i srebrzystych, porobiłam im trochę zdjęć. Oprócz tego, widziałam kosa, który o zachodzie słońca siedział na czubku drzewa i śpiewał,( bardzo lubię śpiew kosów, ale ten wydawał mi się troszeczkę inny.) Gdy rano wstawałam, wychodziłam na balkon i widziałam pliszkę siwą, która mnie rozbawiała swoim bieganiem. Jeśli chodzi o te pospolite ptaszki, to widziałam dużo wróbli, ale ani jednego mazurka. Wracając do kosa to  pewnego dnia obudził mnie lekki deszcz i grzmoty dlatego postanowiliśmy jechać do pewnego zabytkowego miasta i tam pozwiedzać. Gdy wysiedliśmy z samochodu usłyszałam dziwne popiskiwanie, co z pewnością należało do jakiegoś ptaka. Patrzę... i jakiś metr ode mnie  siedział samiec kosa (to właśnie on tak popiskiwał co mnie bardzo zdziwiło.

 Niestety byłam na tych wakacjach tylko tydzień ze względu na moje zwierzęta, którymi opiekował się mój dziadek.