Cześć!
Dzisiaj postanowiłam opisać swoje przygody podczas mojego pobytu w Mikstacie. Ostatnio wybrałam się z moim wujkiem i ciocią do rodziców mojej cioci, którzy mieszkają w małym miasteczku Mikstat. Widziałam tam dużo ciekawych zabytków (bo jeździliśmy też w okolice tego miasta) ale też masę ptaków. Pewnego dnia wybrałam się z wujkiem na rowery i podczas jazdy widzieliśmy 3 gniazda bocianie i na jednym siedziały bociany, po drodze była stodoła a obok pole i po nim chodziły perliczki, właśnie pędziliśmy z górki i usłyszałam piękny i nie znajomy mi śpiew wiec zatrzymaliśmy się i zobaczyłam samca makolągwy ! Chciałam mu zrobić zdjęcie ale schował się w drzewie i wtedy zobaczyłam samicę makolągwy i zrobiłam jej parę zdjęć. Gdy wieczorem poszliśmy na pole (chwilę przed zachodem słońca) zobaczyłam tam cierniste krzaki podeszłam bliżej i usłyszałam ciche popiskiwanie, pomyślałam, że to może być gąsiorek albo srokosz lecz po wstawieniu zdjęcia do mojej galerii okazało się, że to raczej ani gąsiorek ani srokosz. Następnego dnia pojechaliśmy do Wrocławia i widziałam tam Panoramę Racławicką. Pochodziliśmy trochę po rynku i zobaczyliśmy staw, obok rosły drzewa gdzie było mnóstwo szpaków, właśnie tam zrobiłam (moim zdaniem) ładne zdjęcie szpaka, które mam w galerii.
Pozdrawiam Majeczka :)