Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Blog Pójdźki z błędem w nicku
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Wspólna Rymowanka
 
 
~ AthenaNoctua    |    dodano: 2015-09-08 21:27
 Już kiedyś-kiedyś - daawno temu  ktoś wpadł na taki pomysł, nie wiem czy wolno mi go powielać, no ale co tam. Niech moderatorzy zadecydują.
 Chodzi o to, że jedna osoba zaczyna od np. Pewna sowa..., a inni rymują dalej i wymyślają resztę. Spróbujemy?
ja zaczynam! 
Król Paw, ptak nad ptaki
Wymyślił z sowami układ taki...
 
 
Komentarze ( 74 )
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-09 16:31
Bardzo fajny pomysł:) Mi jaszcze nie wpadł żaden pomysł do głowy jak tu dalej pisać, ale jak coś wymyślę to napiszę:) 
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-09 17:14
To ja spróbuję.                                                                                                                                                                              Król Paw, ptak nad ptaki, wymyślił z sowami układ taki, że gdy będą strzegły okolicy, w nagrodę dostaną mieszkania w kamienicy.                                                           Może być? Może to trochę głupie, ale to mi akurat do głowy w tym momencie przyszło :/. Jak t
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-09 17:16
* Jak te moje zdania są niezbyt dobre, mogę wymyślić coś innego...
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-09 17:51
A tak to mi łatwiej coś wymyślić. Ja napisałam tak:
Król Paw, ptak nad ptaki,
wymyślił z sowami układ taki,
że gdy będą strzegły okolicy,
w nagrodę dostaną mieszkania w kamienicy.
Ale
sowy cały czas leniuchowały,
nagrody niedostały.
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-09 19:13
Sikora napisał:
„A tak to mi łatwiej coś wymyślić. Ja napisałam tak:Król Paw, ptak nad ptaki, wymyślił z sowami układ taki, że gdy będą strzegły okolicy, w nagrodę dostaną mieszkania w kamienicy. Ale sowy cały czas leniuchowały,nagrody niedostały.”
   Fajnie :). Mi się bardzo podoba :).
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-09 19:39
..Więc Paw, wielce zgniewany,
Poszkodowany i oszukany
Poszedł po radę do Puchacza, Cara Sowiego
(ściślej mówiąc - popędził z donosem)
(niezbyt miły zwyczaj lecz cóż... jak trzeba to trzeba)
Jedna w lesie spotkał się z kosem
Kos - plotkarz, zdobywca nieba
Mu rzekł:  ...
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-09-09 21:44
Kos - plotkarz, zdobywca nieba
Mu rzekł:Chcesz pilnować okolicy?
Lepiej zjedz nasiona bylicy!
Bo przed kim chcesz ją chronić?
Drapieżniki chcesz przegonić?
Sowa też drapieżca zacny,
Zamiast sprawować patrol całonocny,
Zeżrą Cię i tylko oskub zostanie.
Tak się kończy z sowami bratanie.
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-10 10:40
...Paw odszedł niepocieszony,
bardzo przygnębiony.
Poszedł do Puchacza Wielkiego,
Tak zwanego.



 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-10 21:10
... Poskarżył się Puchaczowi,                                                    że nie chcą pracować sowy i zapytał, czy naprawdę tak lubią zjadać pawie.
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-10 21:23
Długi jest już ten wiersz:
Król Paw, ptak nad ptaki,
wymyślił z sowami układ taki,
że gdy będą strzegły okolicy,
w nagrodę dostaną mieszkania w kamienicy.
Ale sowy cały czas leniuchowały,
nagrody niedostały.
Więc Paw, wielce zgniewany,
Poszkodowany i oszukany
Poszedł po radę do Puchacza, Cara Sowiego
(ściślej mówiąc - popędził z donosem)
(niezbyt miły zwyczaj lecz cóż... jak trzeba to trzeba)
Jedna w lesie spotkał się z kosem
Kos - plotkarz, zdobywca nieba
Mu rzekł:
Kos - plotkarz, zdobywca nieba
Mu rzekł:Chcesz pilnować okolicy?
Lepiej zjedz nasiona bylicy!
Bo przed kim chcesz ją chronić?
Drapieżniki chcesz przegonić?
Sowa też drapieżca zacny,
Zamiast sprawować patrol całonocny,
Zeżrą Cię i tylko oskub zostanie.
Tak się kończy z sowami bratanie.
Paw odszedł niepocieszony,
bardzo przygnębiony.
Poszedł do Puchacza Wielkiego,
Tak zwanego.
Poskarżył się Puchaczowi,
że nie chcą pracować sowy i
zapytał, czy naprawdę tak lubią zjadać pawie.
 

 
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-10 21:38
Długi już ten wiersz i bardzo ciekawy :). Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły na kolejne zwrotki?
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-10 21:48
...Paw nie wiedząc co zrobić może,
postanowił się przeprowadzić na Pomorze.

 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-11 14:27
A morał tego wiersza jest taki:
Gdy drapieżniki zjadają ptaki,
To nikt nic na to poradzić nie może
i lepiej przeprowadzić się na Pomorze!

No, a taki mamy efekt końcowy:
Król Paw, ptak nad ptaki, 
wymyślił z sowami układ taki,
że gdy będą strzegły okolicy, 
w nagrodę dostaną mieszkania w kamienicy.
Ale sowy cały czas leniuchowały,
nagrody niedostały.
Więc Paw, wielce zgniewany,
Poszkodowany i oszukany
Poszedł po radę do Puchacza, Cara Sowiego
(ściślej mówiąc - popędził z donosem)
(niezbyt miły zwyczaj lecz cóż... jak trzeba to trzeba)
Jedna w lesie spotkał się z kosem
Kos - plotkarz, zdobywca nieba
Mu rzekł:Chcesz pilnować okolicy?
Lepiej zjedz nasiona bylicy!
Bo przed kim chcesz ją chronić?
Drapieżniki chcesz przegonić?
Sowa też drapieżca zacny,
Zamiast sprawować patrol całonocny,
Zeżrą Cię i tylko oskub zostanie.
Tak się kończy z sowami bratanie.
Paw odszedł niepocieszony,
bardzo przygnębiony.
Poszedł do Puchacza Wielkiego,
Tak zwanego.
Poskarżył się Puchaczowi,
że nie chcą pracować sowy i 
zapytał, czy naprawdę tak lubią zjadać pawie.
A morał tego wiersza jest taki:
Gdy drapieżniki zjadają ptaki,
To nikt nic na to poradzić nie może
i lepiej przeprowadzić się na Pomorze!

 

 

Dziękuję wszystkim za poświęcony na to czas... i...
 ...i tym akcentem - kończę nasz wiersz!

i zaraz też, zaczynam nowy: 

 Na belce starego,
kościółka wiejskiego
ma 'gniazdo' ten ptak...





 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-11 14:29
Aha, ma być ,,nie dostały", proszę żeby ktoś pisząc tu następny post skopiował wiersz, i poprawił ten błąd.

 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-11 15:37
To ja piszę dalej:
Na belce starego,
kościółka wiejskiego
ma 'gniazdo' ten ptak kopciuszek.
Z jajka wykluwa si
ę pierwszy maluszek,
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-11 15:47
Emm, no tak (mi chodzi o płomykówkę :D)

 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-11 15:55
AthenaNoctua napisał:
„Emm, no tak (mi chodzi o płomykówkę :D)”
Aha, to spróbuje jeszcze raz:
Na belce starego,
kościółka wiejskiego
ma 'gniazdo' ten ptak płomykówka.
Z jajka wychyla się pierwsza mała główka.


 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-09-11 16:02
Sikora napisał:
„To ja piszę dalej:Na belce starego, kościółka wiejskiego ma 'gniazdo' ten ptak kopciuszek.Z jajka wykluwa się pierwszy maluszek, ”

...a pozostałym się jeszcze nie chce.

Wolą posiedzieć w jaju jeszcze,

I nagle....

 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-09-11 16:09

Przepraszam, napisałam nie do tego wiersza. :P Napiszę jeszcze raz:

....wnet pojawia się druga, trzecia, czwarta

Aż wykluła się cała sowia dziatwa.

 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-11 16:16
Lecz jeszcze jedno jajko się ostało.
Coś w nim zastukało, coś zaszemrało,
się wychyliła kolejna mała główka!
Ale... ale czy to na pewno jest płomykówka?
Czy to w ogóle jest sówka?!
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-11 16:36
Maleńkie oczka miało i bardzo się bało.Szybko się schowało i już wyjść nie chciało.
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-11 16:48
Na belce starego,
kościółka wiejskiego
ma 'gniazdo' ten ptak płomykówka.
Z jajka wychyla się pierwsza mała główka.
A pozostałym się jeszcze nie chce.
Wolą posiedzieć w jaju jeszcze,
I nagle.....wnet pojawia się druga, trzecia, czwarta
Aż wykluła się cała sowia dziatwa.
Lecz jeszcze jedno jajko się ostało.
Coś w nim zastukało, coś zaszemrało,
się wychyliła kolejna mała główka!
Ale... ale czy to na pewno jest płomykówka?
Czy to w ogóle jest sówka?!
Maleńkie oczka miało i bardzo się bało.
Szybko się schowało i już wyjść nie chciało.

Rodzice pracy  mnóstwo mają,
bo pisklaczki ciągle jedzą i piją.



 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-11 16:51
I wtedy Matka Sowia spojrzała
i natychmiast oniemiała, oczom swym nie dowierzała!
Bo co to niby za pokraka?!
Ni taka, ni owaka...
Brzydkie, małe, całkiem łyse coś!
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-11 17:03
A okazało się, że to kukułka młoda.
Taki żart to się sowom nie podoba. 
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-11 17:12
,,A okazało się, że to kukułka młoda.
Taki żart to się sowom nie podoba.  "
Ojojoj, tu już poważna nieścisłość - młoda kukułka 8-36 godzin po wykluciu jest ślepa, a ostrygojad napisała (cytuję):
,,Maleńkie oczka miało i bardzo się bało.Szybko się schowało i już wyjść nie chciało.''

To niby tylko wierszyk, ale należy dbać o elementarną logikę!
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-09-11 18:12
AthenaNoctua napisał:
„,,A okazało się, że to kukułka młoda.Taki żart to się sowom nie podoba.  "Ojojoj, tu już poważna nieścisłość - młoda kukułka 8-36 godzin po wykluciu jest ślepa, a ostrygojad napisała (cytuję):,,Maleńkie oczka miało i bardzo się bało.Szybko się schowało i już wyjść nie chciało.''To niby tylko wierszyk, ale należy dbać o elementarną logikę!”
Ach, faktycznie nie zwróciłam na to uwagi.  

 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-11 20:08
Sikora napisał:
„A okazało się, że to kukułka młoda.Taki żart to się sowom nie podoba.  ”
     Więc sowy poleciały do kukułczej mamy i rzekły do niej: pisklę twoje  mamy!
 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-09-12 10:42
Ptaszyna napisał:
„Sikora napisał:„A okazało się, że to kukułka młoda.Taki żart to się sowom nie podoba.  ”     Więc sowy poleciały do kukułczej mamy i rzekły do niej: pisklę twoje  mamy!”
...lecz kukułka widząc to uciekła i w locie z przerażeniem rzekła:...

 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-09-12 17:30
Taka moja natura!
Nie bierzcie mnie za gbura,
Jaja podrzucam innym,
I pisklak nie jest tu winnym.
Nie skazujcie go na męki
I odnieście go w te łęgi!
Tu kukułka na las wskazała,
Sowom iść doń nakazała,
Bo kukułką zająć się kto inny może,
Pliszka siwa na pewno im pomoże.
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-12 18:14
Lecz pliszka siwa nie chciała, bo swoje dzieci wychowywała i miała zbyt wiele roboty, by się zajmować kukułczątkiem.
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-09-12 18:29
Hej dziewczyny, zaszalałyście z tym ,,lecz'' ;)
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-12 19:16
AthenaNoctua napisał:
„Hej dziewczyny, zaszalałyście z tym ,,lecz'' ;)”
No to może być tak: Ale pliszka siwa nie nie chciała, bo swoje dzieci wychowywała i miała zbyt wiele roboty, by się zajmować kukułczątkiem.
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-09-13 21:14
Sowy poleciały za małym kaczątkiem,
By jego matkę spytać o radę:
Matka kukułcza zrobiła nam żenadę,
Pisklę małe mamy, oddać je Wam chcemy,
Płomykówkami się zowiemy.
Nie wykarmimy go przecie,
Tylko mięso jemy, sami wiecie.
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-14 20:33
wywielga napisał:
„Sowy poleciały za małym kaczątkiem,By jego matkę spytać o radę:Matka kukułcza zrobiła nam żenadę,Pisklę małe mamy, oddać je Wam chcemy,Płomykówkami się zowiemy.Nie wykarmimy go przecie,Tylko mięso jemy, sami wiecie.”
Cóż - odrzekła kaczka.
Kukułki też nie wykarmimy,
Bo się czymś innym niż ona żywimy.
Poza tym to pisklę jest nieporadnym gniazdownikiem, 
a my się możemy zająć tylko zagniazdownikiem.

 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-09-14 21:07

No cóż! Trzeba szukać gniazdownika,

Wnet spotkała wróbla i tak się go pyta:

 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-09-25 07:21
O, widzę że wiersz jeszcze niedokończony... Może ktoś coś jeszcze napisze?
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-09-25 14:34
ararauna napisał:
„No cóż! Trzeba szukać gniazdownika,Wnet spotkała wróbla i tak się go pyta:”

Dziś u was taka ptaszyna zawita,
Nie macie nic przeciwko?
Wróbel się zdziwił i odpowiedział tak:
Kukułki wszystko robią na wspak!
Ale pisklę przyjmę,wychowam jak swoje,
Choć i tak podzieli swych rodziców niedolę.
-Niech się ładnie chowa.-płomykówka rzekła
I wraz z małżonkiem w ciemną noc odeszła.


 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-09-26 18:15
Fajny wiersz nam wyszedł. :) Już drugi. :) Atheno Noctuo, mogę zacząć kolejny?
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-10-02 09:50
Wybacz, nie zauważyłam komentarza. 
Możesz :)
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-10-24 19:49
ararauno, tym razem to Ty nie zauważyłaś mojego komentarza ;)
Napisz więc coś, a jak nie, to sama to zrobię :)
 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-10-24 21:19
No to zaczynam. :)
,,Codziennie rankiem w lesie rozlega się bębnienie
Żaden ptak już wtedy nie drzemie

Czekam na dokończenia. :)

 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-10-24 21:39
Ktoś dziobem wali w pnie,
A przy tym go nie boli ciemię
 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-11-21 23:24
Każdy nadstawia ucha,
Aby dowiedzieć się, kto tak stuka.

 
 
ararauna
bielik
punkty: 14153
* * * * * * *
 
dodano: 2015-11-21 23:29
Człowiek mówi: "dzięcioł stuka."
Pełzacz prychnął: "Mówić "dzięcioł" to nie sztuka,
Lecz jaki to dzięcioł może,
Nikt już nam nie dopomoże".

 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-11-22 17:28
Trzeba tego co bębni odszukać
I zabronić mu tak pukać.
Leciał wróbel do dzięcioła,
Taka była jego wola,
Źródeł dźwięku ptaszek szukał,
Znalazł i tak mu wydukał:
"Ty dzięciole nasz pstry duży,
Twe stukanie już nas nuży.
Racz przestać, bo dostaniemy szału,
A mniejsi bracia być może zawału."

 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-11-22 17:47
Na to dzięcioł oburzony: ja tu robię dom dla żony!
Bo to dzieci w drodze są.
Więc trzeba stukać non stop!
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-11-22 19:52
Wróbel więc, hop - 
z wiadomościami do reszty poleciał.
I cały się sejm ptaków leśnych zaraz zleciał.
Pierwsza sójka wystąpiła,
i rzecze:
,,Ja przecież tak pięknie skrzeczę.
ja wszystkich ostrzegam przed drapieżnikami,
a przez dzięcioła mnie nie usłyszycie czasami!''

 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-11-22 20:04
"A ja- rzekła wilga złota
-Przepowiadam kiedy słota,
A przez tego tu stukajkę
Nie słyszycie kiedy zacznę"
 
"A ja przecie śpiewam zacnie,
A ten stukot w ucho pacnie
I słuch stracę swój muzyczny
Świergot mój będzie nieakustyczny"
-Zaczął kapturki samiec, gwiazdor leśny,
Dla którego hałas był nieznośny.
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-11-22 20:06
I odezwał się też mysikrólik: dla was to głośne stukanie,
a dla mnie to bomby wybuchanie!
Lećmy więc po radę do puchacza
jak przegonić nieznośnego bębniarza.
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-11-22 20:16
Ze skargą do sowy ptaki przyleciały.
G łośno krzyczały i z nerwów prawie wybuchały.
Na to sowa oburzona: a wy za to głośno śpiewacie!
Nie każdy lubi piosenek słuchać i też najchętniej zakleiłby Wam dzioba!
Więc dzięcioła zostawcie w spokoju
i niech ptaki znów będą w pokoju.
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-11-22 20:19
I się zaczęła ptasia licytacja - 
,,A ja...' i ,,A ja..."
Się niesie 
po lesie
Zaczęły się ptasie popisy

Taki się harmider i hałas zrobił,
że dzięcioł ze zdumienia stukać przestał
I do żony szepcze: "Głupim ja był,
że mi się tu przenosić zachciało.
Jak ty, moja luba w tym wrzasku zniesiesz jajo?
To miała być okolica dla porządnych "ludzi',
a tu co i rusz ktoś maleństwo nasze będzie budził!'

Na to dzięciołowa:
"Biedna tu będzie moja głowa!
Przenieśmy się, miły, czym prędzej.
Dziwni tu są sąsiedzi!
Nie dość że nieznośni,
to jeszcze tak... GŁOŚNI!'
 
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-11-22 20:31
Ptaki tę rozmowę usłyszały
i ze szczęścia po gałęziach skakały.
Lecz ptaki nie były sprawiedliwe,
bo w stosunku do dzięciołów były niemiłe.
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-12-09 19:15
To co, kończymy ten wierszyk? To już trzeci, może jacyś chętni do rozpoczęcia czwartego? :)
(Albo do dokończenia tego, nie jestem pewna, czy Ostrygojad chciała go zakończyć, czy też - by ktoś go kontynuował.)
 
 
modraszka09
żuraw
punkty: 3412
* * * *
 
dodano: 2015-12-09 20:27
Ja bardzo chętnie zacznę czwarty wierszyk, jeśli nikt nie ma nic przeciwko temu. :)

Pewnego razu, do kaczki,
przyszły dwie paczki. 
W jednej były buty, wiązane w pętelki,
a w drugiej, były czarne szelki.
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-12-09 22:18
Lecz ptaki ubrań nie noszą,
Piórka za to stroszą.
Pomyślała kaczka,
Że to pomyłka straszna,
Ubrania należą do ludzi,
A w poszukiwaniu zguby
Wejdą w dzikie rozlewisko
No i zrobią zeń śmietnisko!
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-09 22:28
Trzeba zrobić naradę.
Ptaki wszystkie się zbierają
i tak głośno obmyślają.
Nawet bieliki się zleciały
pomimo tego, że inne ptaki zjadały.
Bo to także ich rozlewisko.
Trzeba uchronić swe lęgowisko!
W końcu remiz się odezwał.
Trzeba oddać te pakunki.
Zawołajmy więc świstunki!
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-10 07:41
Więc przyleciały świstunki
I pytają się ptaków, jakie to pakunki.
A gdy je ujrzały
Za głowę się złapały:
My jesteśmy małe przecież,
Żadna z nas tego nie uniesie.
Zresztą człowieka się lękamy.
Lecz spokojnie, pomysł dobry już mamy.
Przywołajcie bociany! Świstunki rzekły
I wszystie do swego lasu odfrunęły.
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-12-10 11:00
Ptaki szybko posłały gońca - 
Błyskawicznego w takich posługach dzwońca.
I dwa dni już z górą czekały
z niepokoju przed człowiekiem drżały.
I wreszcie- przybył strudzony
Rzecze im przerażony:
Słuchajcie moi mili!
Nie ma co czekać ani chwili!
Ta mała, sprytna świstunka
łgarstw nam naopowiadała.
I do Afryki beztrosko poleciała!
Gdy ja do wsi doleciałem,
to bocian był już w drodze, ku Południu.
I nam tak trzeba, odlecieć czas,
chyba że na miejscu chcemy być w grudniu.
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-10 16:12
No to trzeba zawołać gołębiarza!
Jak on nam nie pomoże,
to już nikt nie dopomoże!
Szybko dwa bączki po jastrzębia poleciały
i tak go zagadały.
Prosimy jegomości o pomoc wielką.
Tylko nie obdarz nas szponów męką.
Człowieki paczki dwie na rozlewiskach zgubiły.
Więc musimy połączyć swe siły.
Paczkę trzeba szybko odnieść.
Czy mógłbyś tę paczuszki dostarczyć
bo świstunki nie ma co karać,
jeszcze zaraz złe słowa będą się walać!
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-10 18:46
Dostarczyć? Pyta jastrząb.
Może tego nie wiesz,
Ale ludzie mnie nienawidzą. Przecież
Nie mogę lecieć do ich domu,
Bo gniazdo mi później wytropią po kryjomu.
Wiosną pisklętom zrobią coś jeszcze.
Paczki natychmiast ode mnie zabierzcie!
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-10 19:03
Bączki zawiedzione odleciały
i innym ptakom wszystko opowiedziały.
I co my teraz zrobimy? - krzyczy wąsatka.
Czeka nas zguba! - wrzeszczy bogatka.
Wnet do harmideru dołącza cyranka.
Przestańcie się wydzierać
i to wniebogłosy!
Przecież są tu małe kosy! - Rzecze.
Jeszcze nic straconego!
Paczki są do dostarczenia? 
Przedstawiam gołębia pocztowego!
Pewnie wam dobrze znanego!
Wszystkie paczki wnet dostarczy 
i potem za to zapłaty nie będzie baczył.
 
 
 
modraszka09
żuraw
punkty: 3412
* * * *
 
dodano: 2015-12-10 19:24
No i gołębia zawołali,
a potem do późna świętowali. 
Ale to niedługo trwało... 
Jeszcze wieczorem przyszły nowe paczki,
które znowu trafiły do naszej kaczki.
W jednej były buty, wiązane w pętelki,
a w drugiej były czarne szelki...
itd... :)



 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-12-10 19:45
Fajne zakończenie, Modraszko :)
Kto zacznie następny?? Ładnie i szybko nam te wierszyki wychodzą, a ten był wręcz ekspresowy ;)
 
 
modraszka09
żuraw
punkty: 3412
* * * *
 
dodano: 2015-12-10 20:33
AthenaNoctua napisał: „Fajne zakończenie Modraszko...”
Dziękuję, Atheno. :)
Nie mam pojęcia, czy mogę jeszcze raz zacząć wiersz...
 
Zięba zdyszana do kuźni dzięcioła wpadła, 
która po drodze bardzo zbladła.
- Panie dzięciole! Panie doktorze!
Twój pacjent, umrzeć może!
Dzięcioł podniósł się leniwie, 
który wyglądał bardzo sędziwie.

(od moderatora - Kuźnia zbladła po drodze? Bo tak ze składni wynika...)
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-10 20:46
Już jestem za stary, by być doktorem.
Wolę już być jurorem. 
Choroba już mnie bierze,
pomimo tego, że leki wciąż biorę.
Już lekarzem być nie mogę!
Szybko  znajdź mi zastępcę,
bo jutro jadę odwiedzić moje rodzinne miasto Kielce. 
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-10 21:29
Lata zięba dookoła. 
Zaraz wybuchnie moja głowa!
Jutro dzięcioł leci odwiedzić Kielce.
Jak ja biedna tak szybko znajdę zastępcę!
Każdy doktor jest zajęty,
każdy ma w nosie
zięby błagania,
płacze, nerwy i załamania.
Wtem spotyka kuropatwę.
Tak naprawdę spadła jej z nieba.
I rzecze: chcesz znaleźć doktora?
Idź od razu do śpiewaka,
bo nie tylko pięknie śpiewa
ale i jest chętny do leczenia.
 
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-12-10 21:52
Zięba wnet do drozda poleciała,
Przekazać mu co kuropatwa powiedziała.
Śpiewak wielce zaskoczony,
"Jestem przez nią bezczeszczony!
Ja lekarzem! Jakieś żarty!
Słyszałem to już, gdy graliśmy w karty."
A zięba wciąż się głowiła
I myśl taką wyłowiła,
Skoro śpiewak ma siano w głowie,
Niech się o tym jastrząb dowie!
Skończą się frywolne żarty,
I nie będzie już gry w karty.
Czym prędzej poleciała
Wszystko jemu wygadała.
Jastrząb na to: Masz rację
I przyrzekam na swą grację,
Że lekarzem tu zostanę,
A wpierw śpiewaka ukarzę.
A ten kto będzie mi tu jęczał,
Będzie w moim brzuchu klęczał
I o litość błagał
Lekarstwa się domagał.
Jedynym lekarstwem na każdą chorobę,
Jest spokojne trawienie przez dobę,
Z moim brzuchem wygłodniałym
Przed szwedzkim stołem stanę stałym.
Tak, będę leczył ptaki,
Będzie ze mnie lekarz taki!"



 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-11 07:01
Zięba tak się przeraziła...
Woła więc: Nie bądź lekarzem!
Jastrząb na to: Obiecałem!
Teraz lecę na polanę, aby leczyć...
I najeść się przed spaniem!
 
 
modraszka09
żuraw
punkty: 3412
* * * *
 
dodano: 2015-12-11 11:48
Zięba jeszcze bardziej panikowała,
o los ptaków się bała.
Pacjentów swoich zjadać,
a nawet ich nie badać?
Co za lekarz?!
Niech ten jastrząb będzie winny,
i znajdzie sobie zawód inny, 
ja lekarzem zostanę, 
i między jastrzębiem stanę!
Wypłaty nie będę brała, 
bo będę odmawiała.
I jak zięba mówiła,
tak i zrobiła. 
Jastrzębia słowami pokonała, 
i... lekarzem została.

 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2015-12-11 15:01
Zięba zdyszana do kuźni dzięcioła wpadła, 
a po drodze bardzo zbladła.
- Panie dzięciole! Panie doktorze!
Twój pacjent umrzeć może!
Dzięcioł podniósł się leniwie, 
bo wyglądał bardzo sędziwie.
Mówi:
,,Już jestem za stary, by być doktorem.
Wolę już być jurorem. 
Choroba już mnie bierze,
pomimo tego, że leki wciąż biorę.
Już lekarzem być nie mogę!
Szybko  znajdź mi zastępcę,
bo jutro jadę odwiedzić moje rodzinne miasto Kielce.'

Więc lata zięba dookoła. 
,,Zaraz wybuchnie moja głowa!
Jutro dzięcioł leci odwiedzić Kielce.
Jak ja biedna teraz znajdę zastępcę!'
Każdy doktor jest zajęty,
każdy ma w nosie
zięby błagania,
płacze, nerwy, załamania.

Wtem spotyka kuropatwę.
Ta naprawdę spadła jej z nieba.
I rzecze: chcesz znaleźć doktora?
Idź od razu do śpiewaka,
bo nie tylko pięknie śpiewa
ale i jest chętny do leczenia.'

Zięba wnet do drozda poleciała,
Przekazać mu co kuropatwa powiedziała.
Śpiewak wielce zaskoczony,
"Jestem przez nią bezczeszczony!
Ja lekarzem! Jakieś żarty!
Słyszałem to już, gdy graliśmy w karty."
Więc się zięba wciąż głowiła
I myśl taką wyłowiła:
Skoro śpiewak ma siano w głowie,
Niech się o tym jastrząb dowie!
Skończą się frywolne żarty,
I nie będzie już gry w karty.

Więc czym prędzej poleciała
Wszystko jemu wygadała.
Jastrząb na to: Masz rację
I przyrzekam na swą grację,
Że lekarzem tu zostanę,
A wpierw śpiewaka ukarzę.
A ten kto będzie mi tu jęczał,
Będzie w moim brzuchu klęczał
I o litość błagał
I lekarstwa się domagał.
Jedynym lekarstwem na każdą chorobę,
Jest spokojne trawienie przez dobę,
W moim brzuchu wygłodniałym
I co dzień przed szwedzkim stołem stanę stałym.
Tak, będę leczył ptaki,
Będzie ze mnie lekarz taki!"
Zięba tak się przeraziła...
Woła więc: Nie bądź lekarzem!
Jastrząb na to: Obiecałem!
Teraz lecę na polanę, aby leczyć...
I najeść się przed spaniem!
Zięba jeszcze bardziej panikowała,
o los ptaków się bała.
Pacjentów swoich zjadać,
a nawet ich nie badać?
Co za lekarz?!

,,Niech ten jastrząb będzie winny,
i znajdzie sobie zawód inny, 
ja lekarzem zostanę, 
i między jastrzębiem stanę!
Wypłaty nie będę brała, 
bo będę odmawiała.'

I jak zięba mówiła,
tak i zrobiła. 
Jastrzębia słowami pokonała, 
i... lekarzem została.

 
Bardzo ładnie :)
Może ktoś rozpocznie wiersz szósty? Ktoś, ale tym razem nie modraszka09...? ;D
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-12-11 15:24
Ja spróbuję.

Młodzież

Wyleciała młodzież ptasia
I w tym także wilga Basia.
Dziób czerwony w słońcu świeci,
Jakże ona krzywo leci!
Nieporadna w zupełności,
Nie docenia swych lekkości.

Nieopodal w lesie,
Wiatr młode krogulce niesie,
Bardzo słabo latają,
Na myśliwych się nie nadają.
Wyróżnia się tylko jeden,
O dziwnym imieniu - Eden.
 
 
ostrygojad
łabędź
punkty: 9575
* * * * * *
 
dodano: 2015-12-11 21:40
Wyszły też z ukrycia kaczuchy.
Takie małe, puszyste maluchy.
Wcale zgrabnie nie pływają.
Przed jastrzębiem nie uciekają.
Matka ich naprowadza
i w trzciny ciągle wsadza.

Z gniazda też kosy wychodzą.
Ich wesołe śpiewy ciągle się niosą.
Próbują latać,
próbują skakać.
Kiedy wreszcie nauczą się porządnie latać?
Nawet sikory się z nich śmieją.
Bo nic nie umieją.
Lecz kosy to olewają.
Nauką się wcale nie oblewają.
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2015-12-11 22:32
Do wilg jednak wróćmy znowu,
Bo biedna Basia wpadła do rowu!
Jej matka - cudna samica
Piękne ma szare lica.
A jej mąż jest żółciutki,
Dla krogulka tłuściutki.
I podnieśli rodzice biedną Baśkę w górę,
Ona tak bardzo chciała zwiedzić chmurę.
Jednak wilga młoda
usiadła tam gdzie kłoda,
Edena nie dostrzegła,
Wnet jej mina zrzedła.

Po śniadaniu Eden wpadł do kaczek,
Widział jak jeden maluch i raczek
Okropny bój staczają,
I przegrać zamiaru wcale nie mają
 
 
AthenaNoctua
jaskółka
punkty: 1843
* * *
 
dodano: 2016-01-28 20:06
Siadł Eden, całkiem już głodny
(Czas już się miał ku drugiemu śniadaniu)
I uznał, że dla raczka dzień ten będzie sądny.
I nim się mama racza obejrzała,
już mama kacza kwakała:

 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Co tak ...
Sowa-czy ...
Sowa ...
Jeżyk w ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP