Od dłuższego czasu widuję dzięcioły duże, które zlatują na ziemię i stoją w miejscu, nagle podrywają się do lotu i już są na drzewie. Jednak wczoraj jeden samiec zleciał na ziemię i skakał po niej jak wróbel mało tego doskoczywszy pod orzech znalazł jeden z, orzechów i zaczął go kuć po czym wziął jedną połówkę i odleciał na drzewo, takich zdarzeń było około 2  z tym samym samcem i jedno z samicą. Dziś zdarzyło się to samo z samicą ( nie jestem w stanie powiedzieć czy z tą samą co wczoraj ) lecz ona nie kuła już orzechów lecz ziemię. To z orzechami wydało mi się nawet normalne bo jeśli nie było ich na drzewie to dzięcioł szukał ich pod drzewem, lecz to z kuciem ziemi to minie naprawdę zdziwiło. Jeszcze jednego razu widziałem jak dzięcioł zleciał z drzewa na śmieci i czegoś w nich szukał lecz ostatecznie nic nie znalazł i wrócił na drzewo. Poza skaczącymi po ziemi dzięciołami dziś widziałem krogulca, który ścigał jakąś sikorkę.
Ruch przy słoninie zmalał, prawdopodobnie dla tego, że się ociepliło bo jak chwyci mróz to znów się robią kolejki.