Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Ja mieszkam w Gdańsku i u nas nie ma takich ptaków. W Warszawie byłam tylko chwilę i jechaliśmy dalej do Doliny Baryczy. Zrobiłam jeszcze mandarynki, też śliczne są :-)
Zaczynam żałować, że jak byłem w Warszawie nie odwiedziłem pałacu na wodzie...
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.