|
Wiosną wielu z was spotka z pewnością ptasie maluchy, które, choć są jeszcze niesamodzielne i nie umieją latać, już poza gniazdem poznają świat. Takie ptasie nieboraki są bardzo wzruszające, więc od razu staramy się im pomóc, bo wydaje nam się, że to zagubione, wypadłe z gniazda sieroty. Ale najczęściej one naszej pomocy wcale nie potrzebują. Wręcz przeciwnie - jeśli podlot (tak nazwa się młody ptak, który nie lata, bo nie wyrósł mu jeszcze cały zestaw piór) nie jest ranny, naszym nierozważnym działaniem możemy mu zaszkodzić. Rodzic zaopiekuje się nim lepiej niż my.
|
|