Niecodzienna obserwacja..
 
 
~ wiktoria004    |    dodano: 2014-08-29 16:09
..choć może dla niektórych całkiem normalna..

Witajcie!

Mało udzielam się na stronce, bo niezbyt mam o czym pisać. Dzisiaj zaś poszłam na taki spacer wokół lasu i podwórka. Wpadło mi kilka gatunków, ale najbardziej interesujące tego dnia była.. ta przygoda:
Kiedy ja oglądałam telewizję w salonie, moja mama suszyła pranie na tarasie. W pewnym momencie mnie zawołała, a ja prędko do niej pobiegłam.
-Tak?
-Ale ptaka widziałam! Taki gdzieś był! - pokazała mi rozpiętość skrzydeł. - Wielki, w prążki, drapieżny chyba!
-Serio? A gdzie? - spytałam szczerze zainteresowana.
-Na początku siedział na naszym orzechu, chyba, ale zauważyłam go dopiero jak poderwał się do lotu.
Podekscytowana prędko pobiegłam po laptopa i odnalazłam zdjęcia myszołowa oraz jastrzębia, do porównania, ponieważ uważałam, że będzie to któryś z tych pospolitych drapoli.
-To ten! - powiedziała moja mama, kiedy wskazałam na zdjęcie lecącego jastrzębia. 
A więc sprawa rozwiązana. Szkoda, że nie ja go widziałam. A potem poszłam na obserwacje.
Nie wchodziłam nawet do lasu, weszłam na taras altanki mojego wujka. Jest na odpowiedniej wysokości, a przede wszystkim  w dobrym miejscu. Niedaleko lasu, nad sadem mojego wujka. Zarośnięty sad oraz las to raj dla ptaków. Niegdyś (bodajże na początku lipca) nazwałam to swoją czatownią, bo widać tam na prawdę wiele gatunków. Dzisiaj zobaczyłam.. przypomina piecuszka. A może pierwiosnka..? Ciężko mi to jest stwierdzić, ale na 100 % któryś z tych dwóch gatunków :) Jeśli piecuszek, to będzie to mój 11  nowy gatunek tego roku. Oprócz tego zauważyłam jeszcze sikorki; 2 bogatki, modraszkę oraz prawdopodobnie ubogą c; (jeśli nie uboga to czarnogłówka)..
Po obserwowaniu zachowań tych młodych ptaszków, zeszłam z tarasu i poszłam za dom, gdzie wcześniej moja mama widziała jastrzębia. Mało tam jednak było ptaków.. Lekko zawiedziona przykucnęłam za żywopłotem ptasiego raju. Wszędobylskie młode bogatki siedziały na orzechu mojej  babci. Oprócz tego ponownie zobaczyłam rzekome piecuszki oraz pasącą się sikorkę na słoneczniku. Potem weszłam do lasu, przespacerowałam się, ale usłyszałam jedynie stukanie dzięcioła. Może widziałabym więcej, ale moja mama zawołała mnie na obiad. I musiałam wracać :c

No więc to by było na tyle. Mam dzisiaj taką wielką ochotę na rysowanie, więc może uda mi się później zrobić zdjęcie jakiemus rysunkowi i wrzucę go do galerii.

~Wiktoria.