Od kilku dni obserwuję powroty gęsi żurawi . Niektóre stada liczą po dwa osobniki ,a niektóre liczymy (razem z bratem ) w setkach .Właściwie cykl jak co roku , ale nadal nas zdumiewa .Ciągnące klucze wyglądają wspaniale na tle już blisko-wiosennego nieba .
Ostatnio jednak byłam zmuszona tłumaczyć kuzynowi co oznacza "klucz" dla ptaków i jak odróżnić go od normalnego , którym otwiera się drzwi .
Powróciły już skowronki , które od kilku dni słychać na polach , jak na razie jeszcze po drugiej stronie rzeki .Razem z bratem nasłuchujemy innych wiosennych i ptasich odgłosów .
Kilka dni temu odezwały się jakieś siewki ,ale w ostatnich dniach umilkły . Natomiast z niecierpliwością oczekujemy powrotu czajek , które co roku z pewnego drzewa obserwujemy przez lornetkę po drugiej stronie Noteci .
Są jednak i inne oznaki wiosny w mojej okolicy . Pojawił się ostatnio szpak ,który jest u nas zwiastunem wiosny .Cała rodzina stęskniła się za "pożeraczami wszystkiego co się da " . Co roku przed oknem w kuchni , w dziupli starego klonu budują gniazdo i na razie z powodzeniem wychowują pisklęta .Co roku także , zjadają wszystko z drzew i krzewów owocowych i "okupują " całą okolicę .
Nie wspomnę już o pąkach ,młodych roślinkach , wychodzących krokusach i tulipanach oraz rybach ,które domagają się robienia przerębli w coraz cieńszym lodzie .
I byle do przodu i byle tak dalej .Chyba wszyscy czekają za wiosną , która doda wszystkim pozytywnej energii , która w tej szarej zimie nam nie towarzyszyła .