Moja Pani z przyrody zorganizowała po lekcjach, dla osób chętnych, wycieczkę na liczenie ptaków i ich gniazd. Bardzo się ucieszyłam, bo poszliśmy nad mój ulubiony miejski staw, o którym pisałam już na blogu i gdzie mieszkają moje "miejskie perkozy". Byłam miło zaskoczona, że moja szkoła dysponuje czterema lornetkami, które wzięliśmy ze sobą. Pani z przyrody opowiadała nam o szpakach, o ich migracjach, o odróżnianiu ich płci. Z opowieści Pani dowiedziałam się również, że remizy budują dwa gniazda, jedno prawdziwe, drugie dla zmyłki. Poznałam też historie powstania stawu, który jak większość stawów na Śląsku, utworzony jest w miejscu, gdzie wydobywano kiedyś piasek lub żwir.
Widzieliśmy:
-1 gęś zbożowa (Balbina)
-1 kapturka
-1 sierpówka
-1 mewa srebrzysta
-2 remizy, 1 gniazdo
-2 kopciuszki
-2 łabędzie nieme, 1 gniazdo
-2 kosy
-3 kwiczoły, 1 gniazdo
-4 perkozy dwuczube, 2 gniazda
-5 szpaków
-6 srok, 1 gniazdo
-7 śmieszek
-9 grzywaczy, 1 gniazdo
-21 kawek
Nie udało nam się policzyć łysek, kokoszek i krzyżówek, bo te ciągle przemieszczały się po stawie. Jeszcze gorzej było z oknówkami i dymówkami, które szybko latały w kółko. Zresztą bardziej koncentrowaliśmy się na obserwowaniu perkozów :)
Fajnie było, że Pani zrobiła taką wycieczkę.