Dawno się tu nie odzywałam. Dziś rozpoczęcie roku szkolnego. Jak dla mnie wakacje minęły bardzo szybko. ;) Udało mi się też spełnić swoje wielkie marzenie - zobaczyłam KRASKĘ. Nie gdzieś za granicą, tylko u nas, w Polsce!!! Jej zdjęcia możecie zobaczyć w mojej galerii. :D

 Jeszcze dzisiaj przed samym rozpoczęciem roku wróciłam z obozu Siemianówka. Byłam tam pierwszy raz. Było niesamowicie, zresztą jak na każdym obozie. ;) Dużą przyjemnością dla mnie było chodzenie na obchody. Łapały się głównie rudziki i pierwiosnki. Trochę sikor, które jak zwykle dziobią w najbardziej bolesne miejsca. :D Z ciekawszych schwytał się dzięcioł średni, samica krogulca, kowalik i świergotek drzewny. :D

 Obóz ten leży nad samym jeziorem Siemianówka. Nad nim latała moja pierwsza życiówka - orlik grubodzioby! :D Był daleko, ale zleciał na drzewo i pozwalał się przez dłuższy czas obserwować lunetą. :)

 Z ciekawszych drapoli był jeszcze kobczyk przelatujący nad obozem i rybołów, którego widziałam podczas obchodu. Jednak wtedy nie zabrałam ze sobą aparatu. :(

 Niedaleko obozu stoi wieża obserwacyjna. Weszłam na nią w konkretnym celu. Wabiłam jarząbka. ;) Po chwili nawoływania przeleciał pod wieżą i skrył się w koronach wysokich drzew. Nie przestawałam dalej puszczać jego głosu. W ten znów przeleciał i schował się w drzewach. W między czasie odpowiadał ''konkurentowi'' śpiewem. Ależ byłam zadowolona! Niestety, nie udało się zrobić zdjęcia, ale i tak jestem bardzo zadowolona z tej obserwacji! To była moja życiówka. :D

Pozdrawiam!

KrAśka