Wiosna z pelikanami
 
 
~ ostrygojad    |    dodano: 2016-05-10 19:13
Hej!
 Majówka tak szybko minęła. Co prawda, skończyła się już w środę w zeszłym tygodniu, ale z mojego niesamowitego wyjazdu wróciłam dopiero wczoraj rano.
 Wyjechałam do Rumunii, w Deltę Dunaju razem z Horyzontami. Horyzonty to firma organizująca wycieczki po całym świecie o różnej tematyce. Ta wycieczka była o tematyce przyrodniczej, której tytułem jest ,, Wiosna z pelikanami. '' Cały wyjazd był poświęcony ptakom, tylko jeden dzień zwiedzaliśmy Sigishoarę - miasto narodzin Draculi.
 Rumunia to niesamowity oraz piękny kraj. Wiele gatunków ptaków pokrywa się z naszymi, ale z powodu położenia na południu Europy jest znacznie cieplej. W Polsce pelikany różowe to wielka rzadkość, jest tylko kilka stwierdzeń tego gatunku w naszym kraju, a tam to codzienność. :)
 Pierwsze prawdziwe obserwacje ptaków zaczęły się na niewielkim zbiorniku zaporowym, już tam zaliczyłam parę życiówek. Na pierwszy rzut oka zbiornik nie wyglądał obiecująco. W wysokiej trawie buszowały czaple białe i siwe, a na wodzie pływały łyski i rodzina gęgaw. Długo nie trwało kiedy wypatrzyłam samca hełmiatki (życiówka)!!!!! Potem nagle pojawiło się mnóstwo ptaków. Co jakiś czas przelatywały kormorany małe (życiówka) i czaple nadobne. W oddali latały mewy i przeleciał ibis kasztanowaty (życiówka)!!! Niespodziewanie nad głowami przeleciała nam piękna czapla purpurowa (życiówka)!!! Nad taflą wody śmigały jaskółki dymówki, oknówki i brzegówki. Latały całą chmarą, niesamowity widok. Niestety, zatrzymaliśmy się tam tylko na krótką chwilę i wyruszyliśmy dalej.
  Następnego dnia odwiedziliśmy inny zbiornik. Niestety, tam już całkowicie zepsuła się pogoda, zaczęło padać. Lecz nie można wybrzydzać, zła pogoda i tak nie przeszkodziła w zaobserwowaniu większości gatunków. A jakie tam ptaki były? Zanim jeszcze autokar się zatrzymał ujrzałam lądującego szczudłaka (życiówka). Potem jednak, kiedy doszliśmy do wody, na jednej z wysepek siedziało ich mnóstwo! Ach, jakie są niesamowite! Te ich śmieszne, długie, czerwone nogi. Co niektóre miały nawet gniazda! Na innych wysepkach, już zarośniętych niską roślinnością, lęgła się cała kolonia mew romańskich, a obok nich odpoczywały rybitwy rzeczne. Cała nasza grupa (40 osób) zaczęła lunetami i lornetkami penetrować wodę. Oczywiście stada łysek, potem doleciały gęgawy i mnóstwo zauszników (życiówka)!!! Było tyle ptaków, w pewnym momencie nie wiedziałam gdzie wbić wzrok. W ten podnosi się alarm o pelikanach. Na niebie szybowało wielkie stado pelikanów różowych (życiówka)!!! Wyglądały jak wielka biała chmura. Obok tego wielkiego stada latał monotonnie samotny pelikan lecz innego gatunku. Kędzierzawy (życiówka)!!! Po pewnym czasie obserwacji przenieśliśmy się na inną stronę zbiornika. Tam też z tafli wody wyłaniała się sucha wysepka. I tam kolejne dwie życiówki. Po prawej stronie wyspy siedziało stado dziesięciu szablodziobów (życiówka)!!! Podobnie jak szczudłaki również szczycą się niezwykłym wyglądem. Obok siedziało pięć mew, jednak nie romańskie ani śmieszki. Czarnogłowe (życiówka)!!! Ech... nie zdążyłam się dobrze nacieszyć bo nagle zrobił się wyścig do autokaru. Zaczął padać deszcz i to całkiem mocny. Pięć minut i przemokłam jak szczur. ;(
 Szybko przestało padać lecz byliśmy już w drodze do następnych ptasich miejsc. Szukaliśmy kraskowych. Podjeżdżaliśmy do skarp w których gnieżdżą się żołny i kraski. Oczywiście zachowaliśmy odpowiednią odległość podczas obserwacji. Nagle przed oczyma śmignęły nam barwne strzały. ŻOŁNY!!! Czyli kolejna życiówka. ;) Lecz krasek ani śladu. Poobserwowaliśmy trochę i pojechaliśmy dalej zatrzymując się przy kolejnych skarpach. Żołny były lecz gdzie się podziały kraski?
 Jechaliśmy już w stronę hotelu, w którym mieliśmy już siedzieć (spać) do końca pobytu. Patrzyłam się w okno wypatrując ptaków. Co jakiś czas wyskakiwał bażant. Niesamowite... Dopiero w styczniu go zaliczyłam, a tyle się nad nim nachodziłam. A teraz? Cięgle je widzę, nawet w polsce widziałam kilka. 
 W ten podnosi się alarm przewodnika wycieczki. KRASKA!!! Wszyscy uczestnicy podskoczyli. Autokar się zatrzymuje. Tak, jest!!! Siedziała na linii energetycznej jakby niby nic. Jak już kiedyś tu pisałam kraska to było moje marzenie więc chyba nie muszę obok pisać ,, (życiówka) ''. ;) Teraz tylko w Polsce zaliczyć. :P Ach... Była taka piękna! Te jej barwy... Nawet nie wiecie jak się cieszyłam. :D
 Pierwsze dwa dni i tyle obserwacji!!! Byłam ciekawa co przyniosą następne dni. Ciąg dalszy nastąpi...