Zimowe wieści z pobliskiego parku
 
 
~ ostrygojad    |    dodano: 2016-01-09 15:49
Witam!

Dzisiaj poszłam na obserwacje do pobliskiego parku. Głównym moim celem było zerknięcie czy świstun i cyraneczka dalej siedzą.
Świstun był, nawet dwa - samiec i samica. Cyraneczki jednak nie udało mi się wypatrzeć. 
Opowiem wszystko od początku. ;)
Ostatnie dni mrozu spowodowały zamarznięcie wszystkich stawów co zmusiło kaczki na przenosiny. Prawie wszystkie blaszkodziobe parku zakwaterowały się na kanale Słupi. :P
Oczywiście zameldowanych tam było wiele wszędobylskich krzyżówek, para łabędzi niemych, no i oczywiście parka nie codziennych świstunów. Dały porobić sobie ładne zdjęcie. ;)
Następnie zostawiłam świstuny w spokoju i poszłam dalej wzdłuż tętniącego życiem kanału w poszukiwaniu cyraneczki. Jak już wcześniej napisałam, nie udało się.
Tak naprawdę nie pisałabym tego postu gdyż kiedyś napisałam podobny, z innej wyprawy do tego parku, lecz pojawiło się jedno ale.... Niesamowitą niespodzianką okazała się żerująca bernikla białolica! Nie mogłam w to uwierzyć! Bernikla, w Słupsku? W ogóle nie bała się ludzi, nawet nie zwracała na nich większej uwagi. Jakby niby nic skubała źdźbła trawy jakieś 5 metrów ode mnie! Pewnie nie dała by się tak podejść gdyby nie fakt, że dzielił nas kanał.
U wróblaków takich niespodzianek nie było. Najciekawsze jakie udało mi się zaobserwować to para czyży, jeden samiec grubodzioba, jeden kowalik i nie dająca sobie zrobić ładnego zdjęcia grupka gili.

I tak wyglądał mój dzień pełen obserwacji!

Pozdrawiam!
KrAśka