SOS Mierzeja Wiślana
 
 
~ ostrygojad    |    dodano: 2015-10-07 22:38    |    ostatnia zmiana: 2015-10-07 22:44
Witam!
Coraz więcej szkolnych obowiązków wchodzi na głowę, ale i tak znalazłam wolną chwilę na wielką przygodę.
W poniedziałek wróciłam z obozu SOS. SOS zajmuje się ochroną i obrączkowaniem sów.
W ciemne noce towarzyszyłam przy ich obrączkowaniu. Sowy, które się łapały to niesamowite uszatki. Miały piękne, urzekające, duże, jasne oczy. Byłam jeszcze bardziej szczęśliwa gdy Pan obrączkarz pozwolił mi ją wypuścić! To było niesamowite przeżycie!
Za dnia odwiedzałam pobliskie obozy obrączkarskie zajmujące się ptakami dziennymi. Na nich również złapały się niesamowite ptaki: zniczek, mysikróliki, sikory, potrzos, sójka, strzyżyk, sosnówka [życiówka] oraz bekasiki [życiówka]. Zaobserwowałam tam też przelatującego sokoła wędrownego [życiówka]. Hitem pewnego dnia okazała się bernikla białolica [życiówka]. To było niezapomniane przeżycie stać tak blisko tak dużego i niezwykłego ptaka! Podobnie jak uszatkę również pozwolono mi ją wypuścić!
Innego dnie poszłam na plaże. Na niej też zobaczyłam parę życiówek. Z lunety nastawionej na łasze ujrzałam bataliona [życiówka] oraz bernikle obrożne [życiówka]. Wśród nich pływało też sporo nurogęsi, gągołów, perkozów, kaczek i parę innych gęsi.
Z okazji Europejskich Dni Ptaków pojechałam na Ptasi Piknik w Krynicy Morskiej. Było super! Był tam też punkt obrączkowania ptaków, który prowadziły osoby z obozu na którym przebywałam więc mogłam im pomagać. Niedaleko pikniku stoi wieża obserwacyjna, na którą postanowiłam wejść wraz z moim tatą. Na niej też zaobserwowałam kolejną życiówkę - błotniaka zbożowego.
Udało mi się  znaleźć też parę nowych piórek: sterówkę czajki, puch bernikli białolicej, lotkę i sterówkę czyża, lotkę uszatki oraz wiele pokryw słonki. Pewien Pan podarował mi pióra cietrzewia oraz pardwy szkockiej i wymieniłam się z moją koleżanką poznaną na obozie za lotki krętogłowa. Do mojej kolekcji doszły też trzy nowe komplety  - mysikrólika, bogatki i strzyżyka.
Kiedy nadszedł dzień powrotu żal mi się zrobiło. Tęskno mi za nowo poznanymi, bardzo miłymi ludźmi i za ptakami. Nigdy nie zapomnę tego wyjazdu.

Ps. Ostatnio szwankuje mi komputer i nie mogę wstawić zdjęć więc pojawią się dopiero za kilkanaście dni [mam taką nadzieję] ;).

Pozdrawiam!