29 listopada wyruszyliśmy w rejs na ptaki po Zatoce Gdańskiej. Płynęliśmy statkiem Turbot-a, którego kapitanem był pan Szymon. Było bardzo zimno, ale słońce świeciło, więc dobrze było widać ptaki. Na początku były to gągoły, nurogęsi, lodówki (bardzo ładne, jak ptaki egzotyczne) i uhle (też ładne chociaż całe czarne z żółtymi dziobami). A potem zaczęły się prawdziwe morskie ptaki: nurzyk (szybki i zwinny), alka (po prostu słodka:) i edredony (kilka kolorowych dorosłych samców, kilka „ponurych” samic i młody osobnik, który przeleciał blisko nas). Największym hitem był NURNIK! Nikt się go nie spodziewał, ani on nie spodziewał się nas, bo wypłynął spod wody bardzo blisko statku. Zdążyliśmy dostrzec jego czerwone łapki i białoczarne skrzydła. Dorośli zrobili super zdjęcia. Mi się nie udało, bo za bardzo bujało ;)  

Rejs był świetną przygodą i cieszyłem się, że zobaczyłem dużo nowych gatunków.

Możecie przeczytać relację pana Szymona z 29 listopada http://rejsynaptaki.blogspot.com