KULING 2009
 
 
~ kasztelanka    |    dodano: 2009-08-19 23:13

                W tym roku już po raz drugi pojechałam z mamą na obóz ornitologiczny KULING. Za pierwszym razem był to obóz nad Wisłą w małej miejscowości Pawłowice.  „Mewia Łacha” rezerwat położony u ujścia Wisły był miejscem,  gdzie w małym drewnianym domku na plaży, mieszkała grupa ornitologów przyjeżdżających tu z całej Polski.

                Ten wyjazd był szczególny, nie tylko ze względu na spotkane po raz pierwszy gatunki ptaków, ale z powodu tego,  że miałam przyjemność poznać panią Sowę i Trofeusa.  Dawid, który przyjechał tydzień wcześniej,  był moim przewodnikiem po pierwszych obchodach i  razem udało nam się miło spędzić trzy dni obozowego życia.

                Oprócz gatunków wymienionych przez Dawida podczas mojego pobytu złapał się ostrygojad i dość nietypowy gatunek znajdowany w wackach – rybitwa rzeczna . Choć w czasie mojego pobytu nie było rekordów w ilości złapanych ptaków to miałam szczęście zobaczyć takie gatunki , których nigdy nie spotkałabym u mnie w górach.

                Wszelkie obozy ornitologiczne są wspaniałym przeżyciem i świetną szkołą dla młodych ornitologów, więc polecam wszystkim wakacyjny wolontariat.