Kilka ważnych spraw...
 
 
~ gabriela11    |    dodano: 2012-07-09 14:20
1. Co dalej z aparatem?
Ostatnio pisałam, że planuję kupić aparat fotograficzny. Po dłuższym przemyśleniu postanowiłam wziąć przykład z Puszczyka i zbieram na lustrzankę. Za jakieś 5 lat się kupi...

2. Kapturki
W krzaku dzikiej róży koło mojego domu żyją małe stworzonka, które nazywają się kapturki. Kiedy zrywałam płatki róży na soczek (pyszny zresztą, polecam :)... ) usłyszałam takie jakieś piszczenie. Na początku myślałam, że to gdzieś z krzewu, ale jednak nie. Na ziemi siedziało takie maleństwo, ledwo w piórkach, że aż na początku myślałam, że ów stworzenie to mała ryjówka..:) Wpadłam w panikę, bo gniazda nie widać, a gdzie indziej jeszcze dwa małe stwory. No i co tu robić? Zawołałam tatę, całe szczęście. On powiedział, że widział tu sikorkę czarnogłówkę zalatującą do gniazda i karmiącą młode. No jasne... Młode mają pomarańczowe czapeczki, a dorosły ma czarną, to są to kapturki, nie żadne sikorki... Po chwili przyleciał samiec, który widocznie bał się o swoje maluchy. Próbowaliśmy je włożyć do gniazda, ale nic z tego. Jeden siedział, ale dwa już nie.Powypadały. No więc daliśmy kapturkom spokój, porozbiegały się po krzakach jak chciały i tyle je widzieliśmy. Problemem było to, że samica chyba gdzieś zginęła. Po prostu nikt jej nie widział, a kiedy kręciliśmy się wokół małych to z pewnością by się pojawiła. Może przyleciała później, ale tego się nie dowiedziałam, bo wprowadziłam stanowczy zakaz zbliżania się do krzaków róż i mówienia o maluchach młodym sąsiadom... Przy tym koty zostaly uwięzione w domu i nie ma mowy o zbieraniu płatków róży na soczek...