Skrótowo opiszę, co dziś widziałam. Myślę, że zdjęcia wciąż wstawiać będę tutaj, a blogowanie przeniosę na bloga bloggerze. Tak mi będzie po prostu łatwiej;)
Zimowi podróżnicy już dotarli. Co rano widzę czyże i gile, dziś mile zaskoczyło mnie swielkie stado kwiczołów. Może w tym roku też trafi się jakaś gratka, jak w zeszłym roku droździki, które urządziły sobie odpoczynek na orzechu tuż koło mojego okna.
Do kompletu brakuje jeszcze jerów i jemiołuszek (oby w tym roku doleciały, w zeszłym ich nie było). Powoli też zaczynam wysypywać karmę. Po troszeczku, jedynie po to, by ptaki wiedziały gdzie szukać. W zeszłym roku zaczęłam za późno i frekwencja mi spadła w porównaniu do sezonu dwa lata temu.
Zabawne! Mam wrażenie, że może rok minął, odkąd interesuję się ,,na poważnie" ptakami, a tu w marcu mijają trzy lata, odkąd zarejestrowałam się na Junorze i zaczęło się. Jak ten czas leci;)