I znów kolejne niespodzianki! Okazało się, że ptak którego nie mogłam zidentyfikować był drozdem! Zawsze bardzo chciałam zobaczyć tego ptaka. Po za tym zaczęły się gody dzwońców i łatwiej je teraz sfotografować. No i wczoraj byłam na kolejnej wyprawie. Fotografowałam zięby. To bardzo płochliwe ptaki. Wszystkie pouciekały mi na drzewa. Spojrzałam w górę i ... byłam bardzo mile zaskoczona. Na czubku drzewa siedziały... jemiołuszki!
Ucieszyłam się bardzo, ponieważ myślałam, że już odlatują z Polski i na ich spotkanie musiałabym czekać cały rok. I bardzo ważna wiadomość! W drzewie niedaleko mojego domu, zrobił sobie dziuplę dzięcioł. Huuurrrrraaaaa! Będą małe dzięciołki!