Borowa Oleśnicka
 
 
~ djkarpowicz    |    dodano: 2010-01-03 20:12
Ta wycieczka do borowy pozostanie na długo w mojej pamięci. Po biegu(jak zwykle) na stacje wsiedliśmy do starego EN57 jadącego jako pociąg REGIO(już nie osobowy). Po pół godzinie wysiedliśmy w ciszę i biel. Na stacji przywitały nas szare i czerwone brzuszki, melancholijnie pogwizdujących gili(nigdynie słyszałem ich głosu). Po raz pierwszy widziałem tak duże stadko, bo było ich kilkanaście rozrzuconych po kilku drzewach. Kidy weszliśmy na w granice lasu przywitało nas stadko bajecznie kolorowych szczygłów które pośród śniegu i ostów lśniły jak klejnoty. W lesie panowała cisza przerywana tylko pogwizdywaniem sikor lub raniuszków. Kiedy dochodziliśmy do zamarzniętego jeziora na jedną z olch przyleciało stadko około 30 ptaków. Były to czyże. Niestety w innej części lasu  trwało polowanie, i na groblach, stało około 20 samochodów. Na stację doszliśmy specjalnie wcześniej, żeby się nie spóźnić, bo ostatnio jak byliśmy samochodem, błądziliśmy na biegówkach po lesie około godziny. Dochodziła godzina przyjazdu pociągu(14:39). ale nic się nie działo. Około 15, usłyszeliśmy komunikat:" Pociąg relacji Kluczbork-Wrocław Główny jest opóźniony na czas nieograniczony." Śmiać się czy płakać, oto jest pytanie. Po przemarznięciu podeszliśmy do nastawni, w której pani powiedziała że jednostka się zepsuła,i pozwoliła nam się ogrzać. W oczekiwaniu na pociąg opowiadała nam o tym jak widziała przez kamerę tą słaną "pumę", o tym, ze na wiosnę często , ze swojej "wierzy" słyszy żurawie, a wcześniej nie wiedzieliśmy, że w tej okolicy te ptaki są wcale nie takie rzadkie, a wręcz pospolite. Słyszeliśmy , owszem o bielikach. a nawet widzieliśmy je.. W wieku 5 lat był to dla mnie po prostu orzeł. W sumie
2 d.duże
5 kruków
ok. 60 czyży
ok. 20 raniuszków
6 modraszek
kilka bogatek
1 kowalik.
Jak się okazało, w PKP PLK, pracują też ludzie którzy mają na uwadze wygodę podróżnych, a nie tylko kasę i lamentowanie nad stanem torów(który jest fatalny) i zadłużeniami. Na dokładkę, jak wysiedliśmy z pociągu, przejechał obok nas szynobus "Kolei dolnośląskich". http://pl.wikipedia.org/wiki/SA134