Mewia Łacha i nie tylko
 
 
~ basias    |    dodano: 2011-08-07 13:29

            Wczoraj, tzn. w sobotę wybrałam się z moją mamą, Chivettą i rodzicami Chivetty na Mewią Łachę. Gdy dotarliśmy na miejsce, zobaczyliśmy biegusy małe, a w okolicy domku wyszła nam na spotkanie jakaś pani z zamiarem „pogonienia” nas z rezerwatu. Moja mama wyjaśniła, że pani Kogut miała u jakiegoś ze swoich znajomych zapowiedzieć nasz przyjazd. Okazało się, że wiadomość jednak nie dotarła w całości, tak, że załogant nie mógł się domyślić, o co chodziło. Ale wkupiliśmy się dwoma pudełkami Ptasiego Mleczka ;) Chivetta i ja wzięłyśmy udział w dwóch obchodach. Złapała się pliszka żółta, piskliwiec, biegus krzywodzioby i sporo biegusów zmiennych. Gdy jedna z nas wypuszczała ptaka, druga próbowała zrobić zdjęcie. Niektóre ptaki nie odlatywały od razu, tylko chwilę jeszcze siedziały na dłoni, a inne natychmiast uciekały. Obie zrobiłyśmy zabawne ujęcia startującego ptaka. Podczas jednego z obchodów można było zobaczyć foki, a w czasie drugiego bielika. Po zaobrączkowaniu wszystkich ptaków z drugiego obchodu, pożegnaliśmy się z obozowiczami i pojechaliśmy do rezerwatu Ptasi Raj. Po drzewach buszował kowalik. Byliśmy przy obu platformach i zaobserwowaliśmy między innymi: czaple siwe, czaplę białą, błotniaka stawowego, łyski, perkozy, krzyżówki. Daleko na piasku były również jakieś ptaki, porobiła im trochę zdjęć. Może uda mi się kilka z nich oznaczyć. Było słychać żurawie. Gdy wracaliśmy do samochodu, komary rozpoczęły oblężenie i trochę nas pokąsały. Ale było warto. Jestem bardzo zadowolona z tej wycieczki.:)