Dzisiaj razem z mamą pojechałam do rezerwatu Mewia Łacha. Miałyśmy pojechać wczoraj, ale pogoda nie dopisała. Mamy koleżanka ze studiów, pani Magda, jest obecnie kierownikiem obozu. Gdy szłyśmy wzdłuż Wisły widziałam trzy nurogęsi, piskliwca, pliszkę siwą. Szłam z mamą wyznaczoną ścieżką dydaktyczną, ale doszłyśmy za daleko i musiałyśmy iść jeszcze kawał w stronę, z której przyszłyśmy.. W końcu dotarłyśmy do domku obozowego. Trafiłyśmy akurat na śniadanko ;D Trochę mnie zdziwiło, że rezerwat wyglądał o wiele inaczej niż w zeszłym roku. Podczas śniadania widzieliśmy lecącego bielika. Potem porobiłam trochę zdjęć stadu mew, bo mógł się trafić jakiś rarytas. No i były tam między innymi mewy małe. Widziałam również rybitwy zwyczajne i czubatą. Brałam udział w trzech obchodach, ale ptaki złapały się tylko podczas pierwszego z nich i tylko dwa osobniki. Ale za to jakie! Była mewa mała i biegus płaskodzioby! Przy okazji obchodów widziałam też: biegusy malutkie, biegusy krzywodziobe, biegusy zmienne, rybitwy białoczelne i czarne oraz krwawodzioba. Ktoś z obozowiczów wypatrzył przez lunetę dwa ptaki. Nie było widać ich dziobów i jeden został wzięty za szlamnika. Okazało się jednak, że to dwa kwokacze. Później widzieliśmy też stado ok. 35 tych ptaków. Czekając na obchód obserwowałam przez lornetkę przelatujące ptaki. Gdy popatrzyłam na jednego z nich, zobaczyłam, że ma długi dziób. Kulik! Pani Magda powiedziała, że to był kulik wielki.

            Wycieczka podobała mi się bardzo. Widziałam wiele nowych ptaków, nie tylko w tym roku, ale i w życiu :)

PS Obecny był pan Michał Skakuj. Pokazałam mu zdjęcia tego ptaka, widzianego na Słowacji w górach:

http://www.otopjunior.org.pl/pl/galerie/basias/16174

http://www.otopjunior.org.pl/pl/galerie/basias/16173

Pan Skakuj przyglądał mu się, po czym stwierdził: „Kura głuszca”. :D Co za szczęście! Ptak ten trafił mi się jak ślepej kurze ziarno. Cieszę się niezwykle z takiej wspaniałej obserwacji. :D