Na polu i wrzosowisku
 
 
~ ararauna    |    dodano: 2015-05-12 15:54

Witajcie!

W sobotę byłam na polu i wrzosowisku. Widziałam kilka gatunków ptaków, w tym jedną życiówkę. Wyprawa ta pouczyła mnie, że na poszukiwanie ptaków zawsze trzeba brać lornetkę.

Po wyjściu z domu, obserwowałam pospolite ptaki, czyli wróble i kopciuszki. Potem szłam wzdłuż lasu. Nie było jednak tam żadnych ptaków.

Potem moim oczom ukazało się pole. Spotkałam tam najwięcej skowronków w moim życiu. Latały, siedziały na młodych brzozach, były na trawie i na niskich krzewach.

Kiedy przeszłam całe pole poszłam na wrzosowisko. Nagle zobaczyłam małego ptaka siedzącego na niskim krzewie. ,,Wróbel" - Pomyślałam. Jednak na wszelki wypadek spojrzałam na ptaka przez lornetkę. No i okazało się, że to był ptak z białą brwią nad okiem, ciemnym ciemieniem i policzkami oraz pomarańczowawym brzuchem! Ten ptak nazywał się POKLĄSKWA!!! Moja pierwsza! Wtedy dopiero zdałam sobie sprawę, ile życiówek mogłam przegapić nie patrząc na oddalone ptaki przez lornetkę!

Po powrocie do domu zauważyłam dużego ptaka szybującego nad moim domem. To był przepiękny bocian biały.

Cześć!

                                                                     Ararauna