Witajcie po dłuższej przerwie! Mam wreszcie pewne oznaczenie ptaka z mojego nicku! Jak to się stało? Posłuchajcie.

 Poniedziałek

W poniedziałek idziemy na Ptakoliczenie z kółkiem ornitologicznym. Mieliśmy pozwolenie na liczenie 

''z opóźnieniem''. Jak zawsze- wrony, gawrony, kawki. Niecodzienny dla nas widok- modraszka siedzi na drzewku. Nie mówię 

od razu, że niebieska sikora to u nas ''rarytas'', lecz nie widujemy jej tu codziennie. Na drzewku wisi karmnik. 

Siedzą tam trzy mazurki. Przylatuje mały ptaszek. Widzimy go z tyłu- szaro-bure ubarwienie. Pani mówi żebym podskoczyła.

 Widzę rudą plamkę na brzuszku. Wiem co to jest- rudzik! Jeszcze lepiej, nasze kółko jest kółkiem rudzik. 

Wtorek

Przerwa śniadaniowa. Ja i dwie koleżanki wyskakujemy z klasy i biegniemy do okna, z którego jest widok na karmnik. 

Niestety, piąta klasa zajęła miejscówkę. Zbiegamy na pierwsze piętro. Jeszcze lepszy widok. Niestety nie widzimy rudzika, 

lecz pojawia się dziwny ptak. Ma ciemny wierzch oraz jasny brzuch. Co to mogło być? Zagadka do tej pory nie została 

rozwiązana. Po lekcjach rudzik był. Próbowałam zrobić zdjęcie, aparat mówił: Wyczerpana bateria. :)

Środa

 Po lekcjach idziemy z koleżanką patrzeć na ptaki. Rudzik jest.

Czwartek

Po szkole idę z tą samą koleżanką do ogródka. Nie ma ptaszka. Potem, odbierając brata z mamą poszliśmy do ogródka. Jest 

rudzik. Mama i brat mają życiówkę! :)

Zapraszam na blog: http://htpptasia.blogspot.com/

Rudzik