Zarażenie, trznadle i dzięcioł duży
 
 
~ _rudzik-    |    dodano: 2013-11-12 20:28
Cześć!
Przepraszam za to, że tytuł taki długi i nudny, ale będzie dużo naraz.
 Teraz o przedwczorajszej (10 XI 13) obserwacji. Byłam w naszym domu na Mazurach. Rano spojrzałam za okno. Coś latało i ćwierkało. Było żółte. Popatrzyłam uważniej- trznadle. Radośnie powiedziałam do młodszego brata ,,Trznadle latają, chodź!''. I po zjedzeniu śniadania wybiegliśmy pędem na dwór. Po paru chwilach nadleciał dzięcioł duży. Ale brat się ucieszył! Nic dziwnego, bo go pierwszy raz widział ;) A trznadle przylatywały... Potem do trznadli dołączyły sikory bogatki i ubogie, mazurki. Nie udało mi się zrobić zdjęć, bo ptaszki ciągle się ruszały. 
 Co znaczyło tajemnicze ,,zarażenie'' z tytułu? Znaczyło to, że mój brat zaraził się ode mnie ptasią pasją! I kto wie może OTOPjunior wzbogaci się o młodego klubowicza...
_rudzik-