Jaskółcze gniazdo czyli powrót do przeszłości.
 
 
~ Venesuel    |    dodano: 2012-11-10 17:40    |    ostatnia zmiana: 2012-11-11 14:48

Dawno temu , a w przybliżeniu kilka lat temu , pod dachem założyły gniazdo jaskółki dymówki. Pamiętam jak przylatywały , karmiły , ,odlatywały. Ale zdarzyło się raz nieszczęście. Pewnego lipcowego dnia przechadzając się koło gniazda natrafiłam na martwe pisklę.
Pamiętam , że serce wezbrało mi wtedy z żalu. Ale co poradzić. Z pewnością za bardzo się wychyliło i ... już. Znalazło się poza nim.
Smutne.

Będąc dziś ( 10.11.12 r. ) na krakowskich plantach spotkałam zaskakującego ptaka , przynajmniej jak na centrum miasta. Ale od początku. Przechadzałam się po plantach i zszokował mnie fakt , że nie mam ani jednego zdjęcia gołębia. Naprawdę szokujące ! Wykonałam kilka zdjęć gołębi , kawek i zbliżyłam się do drzewa na którym przesiadywały sikory. Ale nie tylko. Patrzę. >> Coś << idzie po drzewie w górę. Brązowe. Dostrzegam krótki , zgięty ku dołowi dziób. Nie wierzę. Czyżby pełzacz ? Otóż tak. Momentalnie włączyłam swego Canona i raz po raz go "ustrzelałam".
Przeleciał na drzewo bliżej , i dalej. Ostatecznie uważam , że był to pełzacz leśny. Za nim to przemawiał oto krótki dziób i... no tylko. Wzorów na skrzydle nie dostrzegłam. Nie miałam lornetki. Zdjęcia nie są rewelacyjne. Ale są !
Dziś 11.11.12 - ptaki :
2 gile - samiec i samica
1 szczygieł
4 szarytki
3 sójki
~ 10 modraszek
~ 5 bogatek.

Pozdrawiam.
Inga